Wyłączenie świateł okazało się dobrym pomysłem, jednak urzędnicy postanowili z niego zrezygnować po zakończeniu remontu torowiska przy ul. Westerplatte. Zdenerwowało to mieszkańców zadowolonych ze zmiany.
– Znowu wróciła nagminna sytuacja, w której wszyscy stoją (tramwaj, piesi i rowerzyści) bo mają czerwone światło. Znowu zielone światło dla pieszych świeci się tak krótko, że inwalida nie zdąży samodzielnie przejść. Znowu gromadzące się tłumy ludzi przed zbędnym czerwonym światłem stanowią zagrożenie bezpieczeństwa i powodują fale ludzi przetaczających się przez skrzyżowanie – mówi Michał Kędziora.
Światła na przejściach dla pieszych na rondzie Mogilskim są ustawione tak, aby tramwaje nie musiały na nich czekać. Problem w tym, że czekają piesi, którzy do tych samych tramwajów chcą się dostać. Nie mogą przez czerwone światło, a pojazdy, którymi powinni jechać np. do pracy, odjeżdżają im sprzed nosa. Niektórzy, aby zdążyć łamią prawo i przebiegają zanim pojawi się zielone światło.
Dopiero po interwencjach mieszkańców Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu postanowił ponownie światła wyłączyć.
– Rozwiązanie bardzo spodobało się pieszym a i motorniczowie nie zgłaszali do niego uwag. Dlatego od piątku (6 maja) sygnalizacja będzie wyłączona na wzór sygnalizacji przy Poczcie Głównej czy Filharmonii – mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.
Na górnym poziomie ronda sygnalizacja będzie działała bez zmian.
Jak wyglądała sytuacja przed wyłączeniem sygnalizacji? Zobaczcie na naszym filmie z listopada ubiegłego roku.
Autor: Joanna Urbaniec
Czytaj więcej: Kraków. Czekają przez czerwone i spóźniają się na tramwaj