Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

System fog to konieczność

Halina Gajda
Halina Gajda
Paweł Kącki, przewodnik po cerkwi w Powroźniku, często mówi o potrzebie ochrony takich miejsc przed wszelkimi żywiołami
Paweł Kącki, przewodnik po cerkwi w Powroźniku, często mówi o potrzebie ochrony takich miejsc przed wszelkimi żywiołami Alicja Fałek
W 2013 roku cztery cerkwie z regionu zostały wpisane na listę UNESCO. Do tej pory tylko jedna z nich doczekała się szansy na montaż nowoczesnego systemu przeciwpożarowego. Koszt to 370 tysięcy.

Starosta Karol Górski nie ma wątpliwości - musimy się spotkać i ruszyć temat. - Może wojewoda i konserwator zabytków mógłby nas wesprzeć - mówi z nadzieją.

Sprawa dotyczy montażu systemu przeciwpożarowego fog w trzech zabytkowych kościołach wpisanych na światową listę dziedzictwa. Koszt trzeba liczyć w setkach tysięcy złotych. Pieniądze na wspomniany system zostały przyznane cerkwi w Powroźniku. Skoro tam potrafili wywalczyć potrzebne fundusze, to może i u nas się uda.

Jedni prawie na mecie, inni nie zdążyli wystartować

Świątynia w Powroźniku, podobnie jak te w Kwiatoniu, Owczarach i Brunarach, została wpisana na listę Unesco w 2013 roku. Napisali tam wniosek o pieniądze na system ochrony pożarowej. Z 370 tysięcy potrzebnych na inwestycję, dostała 300 tysięcy. Sporo. Tymczasem, u nas trwają poszukiwania pieniędzy na pierwszy etap, czyli dokumentację projektową takiego systemu. O tym, że trzeba dmuchać na zimne, przekonaliśmy się na własnej skórze - gdyby kościół w Libuszy miał dobry system powiadamiania o pożarze, nie spłonąłby niczym pochodnia. To nauczka, z której warto wyciągnąć wnioski. Okazuje się, że to tylko pozornie jest logiczne.

- Staraliśmy się o wsparcie finansowe w ministerstwie kultury, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, bo w odpowiedzi dostaliśmy informację, że dotowanie dokumentacji projektowej, nie jest w ich kompetencji - mówi Jan Hyra, przewodnik po cerkwi w Kwiatoniu. - Tak mi się nasunęło do głowy, że pewnie to kompetencja Pana Boga, bo to w końcu jego świątynia - komentuje gorzko.

Na projekt potrzebuje, szacunkowo, około 30 tysięcy złotych. Parafia ich nie wyłoży, bo ich zwyczajnie nie ma. A przecież trzeba cerkiew traktować jak perełkę, bo to nie są zwykłe kościoły - choćby wspomniany Kwiatoń. - W majowy długi weekend odwiedziło nas około trzech tysięcy osób - wylicza Hyra.

Samorządowa pomoc nie taka prosta

Małgorzata Małuch, wójt Sękowej ma u siebie dwa zabytkowe kościoły klasy Unesco. Ten w Sękowej, system fog ma od kilku lat. Drugi potrzebny byłby w cerkwi w Owczarach. Sytuacja parafii jest taka sama jak wszędzie. - Po prosto się złożymy - mówi wójt Małuch. - Mam na myśli gminę i może starostwo - zastanawia się. Nie będzie to łatwe, bo przecież kościół nie jest w zasobie żadnego z samorządów.

- Biorąc pod uwagę, że to kawał światowego dziedzictwa, mam nadzieję, że uda nam się to przeskoczyć - deklaruje.

Jeszcze w maju ma się odbyć spotkanie w starostwie, w rzeczonej sprawie. - Trzeba usiąść, niech każdy powie, co udało mu się do tej pory zrobić, gdzie wnioskował, jak to się skończyło - mówi starosta Karol Górski. - Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie - podkreśla.

Ks. Janusz Kiełbasa, proboszcz parafii w Powroźniku ma trochę nóż na gardle - jak nie zbierze brakujących 70 tys. złotych, to będzie musiał oddać dotację. Tego nie bierze jednak pod uwagę - poruszy niebo i ziemię, bo taka okazja może się już nie powtórzyć.

Rozmawiamy z Dariuszem Surmaczem z KP PSP

Na czym polega działanie systemu FOG?

Najprościej rzecz ujmując, chroni przed pożarami zewnętrznymi, na przykład uderzeniem pioruna albo podpaleniem. Gdy czujniki wykryją coś niepokojącego, informacja o tym natychmiast trafia do dyżurnego w komendzie powiatowej straży pożarnej. W przypadku drewnianych zabytków to jedyna nadzieja na ich uratowanie, bo uruchamia się także system gaszący, coś jakby mgła wodna, która szczelnie otula budynek, tłamsząc ogień. Bez systemu, można jedynie liczyć na ludzkie oko - że ktoś pożar dostrzeże. W przypadku Libuszy, jak doskonale wiemy, zupełnie się to nie sprawdziło.

Ile to kosztuje?

Dla małego kościoła, typu Binarowa czy Sękowa to około 250-300 tysięcy złotych. Do tego koszt montażu centrali i czujników. Im większy obiekt, tym większy wydatek. Cena wynika też z tego, że robią to specjalistyczne firmy. Systemu czujników nie można zamontować wedle własnego „widzimisię”, bo nie może być tak, że zareagują na przelatującego ptaka.

Raz zamontowany, musi być potem modernizowany?

Może nie od razu modernizowany, ale systematycznie przeglądany, dokładnie co trzy miesiące plus kompleksowo raz w roku. Każdy taki przegląd to wydatek około tysiąca złotych.

Posiedzenie Rady Miejskiej na rynku w Gorlicach

Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Gazeta Gorlicka

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 3

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska