https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szalikowcy rządzą. Pobili nawet policjantów

Paweł Chwał
Kibole Igloopolu (na zdjęciu) i Wisłoki rywalizowali między sobą do niedawna głównie na stadionach. Teraz biją się na ulicach Dębicy.
Kibole Igloopolu (na zdjęciu) i Wisłoki rywalizowali między sobą do niedawna głównie na stadionach. Teraz biją się na ulicach Dębicy. fot. Paweł Chwał
Pseudokibice dębickiej Wisłoki dwukrotnie, w ciągu ostatniego tygodnia, pobili miejscowych stróżów prawa. Najpierw w kierunku nadjeżdżającego radiowozu poszybowały butelki po winie na osiedlu Matejki. Potem 30-osobowa grupa szalikowców zaatakowała pięściami siedmiu funkcjonariuszy w okolicach dębickiego dworca kolejowego.

- Tego typu zdarzenia wyraźnie nasiliły się w ostatnim czasie. Co gorsza, uczestniczą w nich osoby młode, niejednokrotnie jeszcze nastolatki - mówi Jacek Bator, rzecznik prasowy dębickiej komendy.

Do burd i bijatyk na tle kibolskim dochodziło w tym roku w Dębicy już kilkakrotnie. Najpoważniejsze miały miejsce po czerwcowych derbach przy ul. Parkowej oraz tydzień później, po kończącym sezon meczu na stadionie Igloopolu.

- Rozbudowujemy system monitoringu miasta. Dokładamy dziesięć nowych, lepszych kamer - po to, aby sprawców tych zadym można było zidentyfikować i zatrzymać - mówi Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy.

- Autentycznie boję się chodzić wieczorami po Dębicy. Już kilka razy byłem zaczepiany i przepytywany, komu kibicuję - Wisłoce czy może Igloopolowi. Cudem nie oberwałem po tym, jak odpowiedziałem, że ani jednym, ani drugim - mówi Janusz Bilski, który od kilku miesięcy mieszka w mieście nad Wisłoką.

- Był spokój na pewien czas, kiedy Igloopol zawiesił drużynę seniorską. Gdy ponownie zgłoszono ją do rozgrywek, animozje odżyły i to ze zdwojoną siłą - przyznaje Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy, który jest wielkim orędownikiem tego, aby w Dębicy utworzyć jeden, wspólny miejski klub. Wtedy nie miałby się kto z kim bić.- To byłoby najlepsze rozwiązanie, ale szczerze mówiąc nie wierzę w to, że się to kiedyś powiedzie. Wzajemna wrogość jest chyba zbyt silna - przyznaje Wolicki.

Dwie strefy wpływów
Dębicę przecinają tory. To jednocześnie umowna granica wpływów kibiców jednej i drugiej drużyny. Po prawej stronie, jadąc w kierunku Rzeszowa, mieszkają fani Wisłoki, po lewej Igloopolu.

Do ostatnich starć z policją doszło na terenie "strefy wpływów" Wisłoki.

W ubiegłą sobotę funkcjonariuszy na osiedle Matejki wezwali sami mieszkańcy, którym ciszę nocną zakłócała grupa czterech nadużywających alkoholu mężczyzn. Gdy radiowóz podjechał pod jeden z bloków, w jego kierunku poleciały butelki po winie. Policjanci przypłacili nocną interwencję rozbitą przednią szybą w aucie, ale zatrzymali sprawców. Czterej biesiadnicy znani są ze swej chuligańskiej przeszłości, m.in. z udziału w rozróbach po meczach Wisłoki.

W miniony piątek na dębickie ulice skierowana została większa liczba funkcjonariuszy. Wszystko za sprawą informacji o planowanej ustawce pomiędzy kibicami Igloopolu i Wisłoki. Po godz. 22 siedmiu policjantów pojawiło się w rejonie dworca kolejowego. Nagle, spomiędzy bloków, z pobliskiego osiedla w ich kierunku wybiegła 30-osobowa grupa kiboli Wisłoki.

- Początkowo wznosili obraźliwe okrzyki pod adresem sympatyków Igloopolu. Potem przerzucili swoją agresję na funkcjonariuszy. Zaczęli ich okładać pięściami i kopać, po czym rozbiegli się w różnych kierunkach - relacjonuje Jacek Bator z dębickiej komendy.
Trzech z siedmiu zaatakowanych policjantów wymagało pomocy medycznej. Jeden miał uszkodzoną rękę, pozostali ogólne obrażenia całego ciała.

Zatrzymano trzech sprawców ataku. Wszyscy są dobrze znani policji. Dwóch z nich - decyzją sądu - zostało już tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące.

Między jednym a drugim zdarzeniem zatrzymano na gorącym uczynku sympatyka jednego z klubów, który sprayem wypisywał na ogrodzeniu prywatnej posesji przy ul. Kościuszki obraźliwe hasła na konkurencyjną drużynę. Ujęto także kolejnych trzech uczestników burd, do których doszło w czerwcu na ulicach miasta po derbach między Wisłoką a Igloopolem.

Kibole to nie kibice
- Kibole nie mają nic wspólnego z prawdziwym kibicowaniem. Część z tych osób, które zatrzymała policja, nigdy nie było na meczach Wisłoki. Przynajmniej ja ich nie widziałem, aby wspierali naszą drużynę - mówi Stanisław Nauka, szefujący stowarzyszeniu Nasz KS, skupiający sympatyków Wisłoki.

Jego zdaniem kary dla pseudokibiców są zbyt niskie, aby odstraszały od tego typu zachowań. - Zgadzam się z tym, ale na to my już nic nie poradzimy. Od ustanawiania prawa są parlamentarzyści, a nie my - mówi Jan Wojna, naczelnik wydziału prewencji dębickiej policji.

Maczetą straszył mieszkańców kamienicy

"Duże problemy z kibolami były też przed wojną" [ZDJĘCIA]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 44

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
acab
Policja sama sprowokowała kibiców wznosząć okrzyki pod ich adresem...
s
swój
Gdzie Dębicy do Krakowa. Toż to Podkarpacie!
A
Antoni
Do tego doprowadziły sądy i pseudo prokuratury, policjant oberwie to umorzą bo to jego ryzyko. Policjant użyje śpb to przekroczy uprawnienia bo jakiś pożal się boże prorok uzna można był użyć np. siatki obezwładniającej albo sąd uzna że policja działała zgodnie z prawem ale środki były nie adekwatne do zagrożenia. Dziwny ten nasz kraj policjant się boi bandyty, a prorokowi łatwiej oskarżyć policjanta, zaraz go zwolnią dla dobra służby, nie będzie miał kasy na adwokata bo skąd skoro nie ma pracy.
s
sdada
chciałbym zobaczyć tą drużynę.pewnie połowa to baby,a reszta 1,50 w kapeluszu.takie czasy
b
bbbb
Historia zna takie przypadki. Raz w Wa-wie policjant zareagował na bandyckie zaczepki wobec przechodniów. Wtedy kilkuosobowa banda rzuciła się na policjanta. Ten użył broni. Finał był taki, że stracił robotę, sąd go skazał, a bandyci wykończyli finansowo. Więc nie dziwmy się, że policja jest na zapas ostrożna. Póki prawo będzie chronić bandytów póty bandyci będą rządzić na ulicach.
j
jeden z was
wiadomo gdzie element mieszka wyłapać i" oklepać" nie nazywajmy kibiców ,kibolami tylko bandytami i przestępcami a napadów normalnym starym bandytyzmem ,wniosek jeden do bandytów się strzela a nie głaszcze zrobić pacyfikacje zagrożonych rejonów każdy po 22 który nie potrafi się sensownie wytłumaczyć na dołek ,a kosztami obciążyć rodzinę włącznie z dziadkami ,i życie stanie się bezpieczniejsze
b
bad_cop
niestety emeryt tak już było i już nigdy nie będzie, czego bardzo żałuję, teraz demokracja, prawa człowieka i inne duperele, ciekawy tylko jestem jak daleko to jeszcze zajdzie, bezsilność policji jest przerażająca, a wystarczyło by dać chłopakom białe szturmówki i po sprawie, no ale jak rządzą nami mądrzejsi to tak to jest
A
Adrian
W podobnej sytuacji sąd orzekł 30 (trzydzieści) zł nawiązki !!!!!!!!!!!!!!!!!. Więc będzie tak dalej.
E
EMERYT
najpierw się zatrzymuje przywódcę ,to ten co najgłośniej krzyczy, a potem się robi porządek z resztą
E
EMERYT
za moich czasów kompania ZOMO była w stanie zatrzymać skutecznie kilkutysięczny tłum który był zorganizowany i miał przywódców niekiedy bardzo agresywnych,a dziś drużyna nie potrafi dać sobie rady z grupą dzieciaków w kominiarkach.To do czego służą pałki.Powinno się prać to towarzystwo ile wlezie ,a nie prowadzać po sądach ,gdzie się mieli tony papieru i są śmieszne wyroki.W mojej miejscowości jeden posterunkowy szedł z ORMOWCEM na interwencje do knajpy i robił tam porządek,a przy okazji się napili i było ok.
s
seth
Nie masz pojęcia o czym mówisz, więc się nie wypowiadaj.
a
ath
Tak, a później z dziesięć lat się będzie bujał po sądach w związku z tym, o ile go nie zawieszą w czynnościach albo nie postawią zarzutów... Realia polskiego systemu prawnego.
z
złyPies
jeżeli ok. 30-stu rusza na 7, tj. ryzyko, że odbiorą im broń, więc należy jej użyć by do tego nie doszło i tyle
S
SOPEL
jak za obicie policjanta dostają ok 2000 zł kary i zawiasy to co 2 miesiąc można ich klepać... Sędzia nie szarpie się z takimi...
U
Urzędnik państwowy
Według mnie dużą winę ponoszą sądy w polsce. Wyroki na kiboli są tak niski lub żadne że nikogo to nie odstrasza. Za pobicie policjanta wyrok w zawieszeniu. TFU.. żenada.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska