Co istotne: to spotkanie miało odbyć się w Krakowie. Jednak dobrych parę tygodni temu Wisłoka zwróciła się do Wieczystej z prośbą (rozpatrzoną pozytywnie) o zmianę gospodarza. - Ze względu na to, że w przyszłej rundzie duża trybuna naszego stadionu prawdopodobnie będzie nieużytkowana, bo będzie w fazie remontu - wyjaśnia Bieszczad. - Są uzyskane pieniądze z Polskiego Ładu, ma nastąpić wyburzenie starej trybuny i powstanie nowej, wraz z zapleczem całego klubu.
Prace mają zacząć się jeszcze w tym roku, no i ludziom zarządzającym dębickim klubem zależało na tym, by Wieczysta przyjechała jeszcze na taki stadion, na który może wejść jak najwięcej kibiców (duża trybuna to ok. 1250 miejsc).
Praktyka ostatnich dwóch lat pokazuje, że w wielu miejscach największym magnesem dla kibiców był Sławomir Peszko. Ale on do Dębicy nie przyjedzie, wiadomo już, że ze względu na kontuzję i przebyty zabieg kolana runda jesienna dla niego się skończyła. Pytanie - czy tym razem brak "Peszkina" będzie miał wpływ na frekwencję?
- Mówiąc szczerze, ludzie nie mają chyba tak naprawdę świadomości, że Sławka Peszki nie będzie. Wiadomo, że występuje w Wieczystej, ale chyba aż tak bardzo nie są zainteresowani tymi rozgrywkami, żeby śledzić, czy zawodnik jest kontuzjowany, czy pauzuje np. za żółte kartki. Choć być może niektórzy się tego dowiadują - komentuje wiceprezes Wisłoki. - Na pewno też jakimś minusem dla atrakcyjności tego spotkania jest fakt, że na ławce rezerwowych nie będzie trenera Smudy, bo to też jest znana postać w polskiej piłce.
Trener Franciszek Smuda rozstał się z Wieczystą pod koniec sierpnia. Teraz to już drużyna prowadzona przez Dariusza Marca - wygrała cztery ostatnie mecze, odrobiła straty w tabeli, do Dębicy przyjedzie jako lider.
Bieszczad: - Wiemy doskonale, że Wieczysta jest faworytem tego spotkania, nawet patrząc na kursy bukmacherów, które już się pojawiły. Wieczysta niezależnie od tego czy gra u siebie, czy na wyjeździe, w każdym meczu będzie faworytem. Ale my mamy dość mocny zespół, bardzo ambitny, będziemy grali przed własną publicznością. Chłopaki na pewno oddadzą serce, żeby zainkasować przynajmniej jeden punkt. A wiadomo, że gramy o pełną pulę.
Dodajmy, że ostatnio dębicki MOSiR przeprowadził kapitalną renowację murawy na boisku Wisłoki. - Staramy się, aby nasze boisko wyglądało jak najlepiej. Nasza I drużyna na nim nie trenuje, miała jedynie kilka zajęć rozruchowych przed meczami. Na boisku rozgrywane są jedynie mecze III ligi - wyjaśnia wiceprezes dębickiego klubu.
