– Zaczyna się najtrudniejszy moment treningu specjalistycznego. Jest to dla zawodników bardzo ciężki okres, ale niezbędny do tego by fizycznie i motorycznie być przygotowanym do ligi _– mówi trener Podhala, Marek Ziętara – _Objętość i intensywności pracy będzie bardzo duża. W planach mamy treningi dwa razy dziennie na lodzie, plus do tego dochodził będzie trening ogólnorozwojowy – wyjaśnia opiekun „Szarotek”
Oprócz tych zawodników, którzy przepracowali okres przygotowań na „sucho”, do zespołu dołączyli pierwsi zakontraktowani obcokrajowcy Rosjanie Dmitrij Samarin i Siergiej Ogorodnikov oraz Łotysze Martins Raitums i Elvijs Bieazis. Na dniach spodziewany jest też przyjazd Amerykanina Jima Jorgensena. Ponadto trenuje z zespołem Białorusin Denis Dalidowicz, który walczy o kontrakt w nowotarskim klubie.
– _Denis sam się do nas zgłosił. Ma kartę Polaka, więc nie zajmowałby miejsca dla obcokrajowca. To też w jakimś stopniu przemawiało za tym by dać mu szansę, zwłaszcza, że to wciąż młody, perspektywiczny zawodnik, dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi. W przeszłości grał w młodzieżowych reprezentacjach Białorusi, a tam przypadkowi zawodnicy nie trafiają. Wiemy o jego perypetiach zdrowotnych. Jakiś czas temu borykał się z kontuzją. Nie robi z tego tajemnicy, ale też zapewnia, teraz wszystko jest już w porządku. Na pewno jednak gdybyśmy podjęli w jego sprawię decyzję na tak, to za nim złożymy mu propozycję kontraktu, wykonamy specjalistyczne badania lekarskie by upewnić się, że z jego zdrowiem wszystko gra _– podkreśla Ziętara.
Potencjalny angaż Dalidowicza, zamknąłby na ten moment kadrę zespołu na sezon 2017/2018, choć biorąc pod uwagę regulamin rozgrywek PHL, w drużynie jest jeszcze miejsce dla jednego obcokrajowca.
– Myślę, że po jednym, dwóch meczach sparingowych podejmiemy decyzję w sprawie Denisa. Gdyby wywalczył sobie miejsce w drużynie, to raczej już nikogo szukać nie będziemy, zostawiając sobie jednocześnie możliwość wypełnienia tego miejsca w dalszej części sezonu. Gdyby jednak Denis nas nie przekonał, to byłoby dobrze żebyśmy jeszcze jednego zawodnika pozyskali już teraz, chociażby z racji tego, że w bilansie zysków i strat, w porównaniu z zeszłym sezonem, wciąż jesteśmy na minusie. Wszystko jednak zależy od tego czy pozwolą na to finanse, ale to już pytanie do pani prezes i pozostałych członków zarządu – zaznacza szkoleniowiec Podhala.
8 sierpnia meczem na własnym lodowisku ze słowacką drużyną Spiskiej Nowej Wsi „Szarotki” rozpoczną serię meczów sparingowych. Łącznie ma być ich 8.
– Trudno mówić o optymalnej liczbie sparingów. Niektórzy preferują ich mniej, niektórzy więcej. Osobiście uważam, że te 8 powinno wystarczyć, choć biorąc pod uwagę dużą liczbę zmian, jakie nastąpiły w kadrze, być może jeszcze jeden, dwa mecze kontrolne by nie zaszkodziły – przyznaje Ziętara.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska