WIDEO: Jak pomóc osobie, która straciła przytomność?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Po odebraniu w sobotę przed zmierzchem dramatycznego wezwania o pomoc od mężczyzny, który runął w przepaść nad brzegiem Jeziora Czchowskiego w rejonie miejscowości Tropie w gminie Gródek nad Dunajcem, najpilniejszym zadaniem strażaków stało się zlokalizowanie miejsca, w którym wydarzyło się nieszczęście.
Dalsze działania ratownicze relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej PSP.
Ratownicy zdołali nawiązać kontakt telefoniczny z poszkodowanym, który do znał kontuzji nogi. Niestety nie był w stanie określić gdzie jest. Lokalizował miejsce w lesie z urwiskiem w niewielkim oddaleniu od jeziora. Dla ustalenia jego przybliżonego położenia wszczęto intensywne poszukiwania. Te doprowadziły do odnalezienia rannego.
Ranny mężczyzna był w miejscu oddalonym od wejścia do lasu o około 20 minut intensywnego marszu przez bardzo trudny teren. Ratownicy przemieścili mężczyznę w bezpieczne miejsce. Również udzielili mu kwalifikowanej pierwszej pomocy przedmedycznej.
Pojawiły się jednak kolejne trudności w prowadzeniu akcji ratowniczej. Ze względu bardzo trudne warunku terenowe nie było możliwości przemieszczenia poszkodowanego mężczyzny lądem do miejsca, w które może dojechać jakikolwiek pojazd, choćby quad przystosowany do transportu rannych. Nie było też możliwości, by podnieść rannego na linie opuszczonej ze śmigłowca.
W rejon, w którym prowadzona była akcja ratownicza wysłano więc dodatkowy zastęp PSP z łodzią płaskodenną. Zwodowano ją w rejonie przystani promu kursującego pomiędzy wioskami Tropie i Wytrzyszczka. Strażak PSP, wraz z przybyłymi na miejsce akcji ratownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, popłynął do miejsca gdzie znajdował się poszkodowany. Za pomocą strażackich narzędzi burzących rozbijano lód, który uniemożliwiał dotarcie do brzegu.
Dobicie łodzi strażackiej do brzegu wymuszało kolejny, bardzo trudny, etap strażackich działań. Przemieszczenie rannego na łódź wymagało zastosowania alpinistycznych technik ratowniczych i to w ciemnościach. Na szczęście sądeccy strażacy są do takich działań odpowiednio przeszkoleni oraz wyposażeni.
Przy pomocy sprzętu wysokościowego (lin. podpór i podwieszanych noszy) poszkodowanego opuszczano po stromym brzegu do łodzi. Dopiero wtedy możliwe stało się przetransportowanie go do przystani promu w Tropiu. Tam oczekiwała karetka Pogotowia Ratunkowego, która zabrała ofiarę wypadku do szpitala.
