Trwają negocjacje w sprawie przywrócenia części łóżek zarezerwowanych w zakopiańskim szpitalu na leczenie osób z koronawirusem dla tradycyjnego leczenia.
Potrzeby są tutaj bowiem ogromne, wiele osób czeka na operację, a co równie ważne przed nami sezon narciarski, podczas którego codziennie na SOR szpitala zgłasza się ponad 100 poszkodowanych narciarzy i snowboardzistów. W obecnej sytuacji nie ma szans, aby osoby te znalazły pomoc medyczną w Zakopanem. I tak dzięki dyrekcji szpitala w okresie, gdy placówka działa jako jednoimienna, zachowano możliwe dużą tradycyjną pomoc.
Cały czas dla pacjentów ujemnych zabezpieczony jest oddział kardiologiczno-internistyczny w ilości 25 łóżek z możliwością wykonywania koronarografii. Pacjenci z zawałem serca, w ostrych stanach kardiologicznych są więc przyjmowani do szpitala, gdzie są leczeni i zaopatrywani – nie są w miarę możliwości odsyłani ich do innych jednostek.
Niestety, w momencie, gdy 90 proc. łóżek w zakopiańskiej placówce przeznaczonych jest dla pacjentów covidowych, to tak naprawdę nie ma oddziałów szpitalnych, gdzie można by w normalnym trybie przyjmować pacjentów nie-covidowych, do zabiegów ortopedycznych, chirurgicznych czy też ginekologicznych, a wiemy, że pacjenci na takie zabiegi czekają w kolejce.
- Od mniej więcej tygodnia obserwujemy znaczne wyhamowanie wzrostu liczby zakażeń, a co za tym idzie spadek ilości pacjentów, którzy się zgłaszają do naszego szpitala - mówi Małgorzata Czaplińska wicedyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego im dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
- Obecnie zajętych jest niecałe 50 procent miejsc, jeżeli chodzi o łóżka covidowe zachowawcze, a na intensywnej terapii przebywa dziewięciu pacjentów wymagających respiratoterapii. Chcemy więc wnioskować do Wojewody o zmniejszenie liczby łóżek dla pacjentów covidowych, by móc wrócić do udzielania świadczeń w dotychczasowym trybie.
Tutaj warto cofnąć się w czasie – wojewoda małopolski zobowiązał zakopiańską placówkę, aby ta zabezpieczyła 152 łóżka dla pacjentów z potwierdzona chorobą COVID-19, 6 łóżek dla osób z podejrzeniem choroby SARS CoV-2 oraz 16 miejsc intensywnej terapii dla pacjentów, którzy wymagają mechanicznej wentylacji.
Tymczasem sytuacja stale się zmienia – oprócz większej niż zazwyczaj liczby pacjentów leczonych przewlekle czy czekających na operację, zbliża się sezon narciarski. A to oznacza jednocześnie sezon na popularnie nazywanej zakopiańskiej urazówce. Chodzi tutaj zarówno o udzielanie podstawowej pomocy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, jak i specjalistyczne leczenie operacyjne na Oddziale Urazowo-Ortopedycznym.
- Chcielibyśmy jak najszybciej wrócić do dotychczasowego modelu pracy, tego sprzed epidemii – to takie nasze marzenie – mówi nam wicedyrektor dr Małgorzata Czaplińska. - Uważam, że w czasie epidemii należy zabezpieczać jakąś ilość łóżek dla pacjentów covidowych, ale i nasz SOR powinien cały czas działać normalnie, udzielanie świadczeń z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej powinno dotyczyć również tzw. zabiegów planowych i bieżących. Chcemy każdej zgłaszającej się do nas osobie udzielać odpowiedniej pomocy medycznej. Tymczasem np. obecnie blok operacyjny zakopiańskiego szpitala wykonuje tylko zabiegi w nagłych przypadkach oraz dla pacjentów z potwierdzonym zarażeniem COVID-19. Obserwujemy bardzo niewielką ilość takich zabiegów. Nie bez znaczenia jest fakt, że z kolei na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym w ciągu ostatnich 2-3 tygodni przeprowadzono jedynie dwa cięcia cesarskie przeprowadzone u pacjentek z COVID-19.
Tymczasem obecnie rodzące kobiety na poród muszą jechać do innych okolicznych szpitali. Warto dodać, że Wojewoda Małopolski podjął już decyzję o zmniejszeniu liczby łóżek covidowych w nowotarskim szpitalu do 72. Do pracy wraca w normalnym trybie m.in. nasz Oddział Ortopedii – potwierdza Marek Wierzba dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. – Mam też, nadzieję, że w ciągu kilku dni ruszą planowe zabiegi i operacje. To ważne, aby teraz pacjentom nie covidowym również zapewnić odpowiednią pomoc medyczną.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
