- Sezon wystawienniczy na Wawelu rozpoczynamy wystawą prac Łukasza Stokłosy, artysty krakowskiego i żyjącego. Są to dzieła, które pokazują że sztuka jest jedna, niezależnie od czasów, w jakich powstała. W przypadku tych obrazów mamy do czynienia z głęboką i pełną zrozumienia inspiracją, jaką stał się Wawel dla twórczości artysty współczesnego – wyjaśnia Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. - Ale nie tylko Wawel stał się przyczynkiem do powstania tych prac, a w ogóle rezydencje królewskie z całym sztafażem władzy, świadectwami dawnego przepychu i ceremoniału. Ta wystawa jest doskonałym komentarzem do sztuki dawnej, którą prezentujemy na Zamku. Tegoroczny program Zamku Królewskiego na Wawelu będzie upływał pod znakiem XX i XXI wieku, tak jak poprzedni był skupiony na XVIII stuleciu. Natomiast jeśli chodzi o ekspozycje stałe, będą one jak najbardziej wawelskie, dotykające kośćca kolekcji.
Po raz pierwszy obraz Łukasza Stokłosy można było zobaczyć na Wawelu już w ubiegłym roku, kiedy był prezentowany jako interwencja artystyczna „Sol Victus”.
Artysta odnosząc się do historii monarchii nowożytnej Europy od XVI do XVIII wieku opowiada o losach władców poprzez przedmioty do nich należące: insygnia i płaszcze koronacyjne, karety, zbroje oraz wnętrza ich rezydencji i otaczających je ogrodów.
- Sztuka współczesna na wzgórzu wawelskim pokazuje, że Wawel jest miejscem żyjącym, inspirującym także współczesnych twórców i że warto tu wracać – wyjaśnia Andrzej Betlej.
Tytułowy nastrój elegii ma swoje dwa źródła w twórczości Stokłosy. Dotyczą one wyboru tematów malarskich jak również sposobu ich malowania.
- Elegie są opowieścią o przeszłości, opresji, ale też pięknie i tym, jaka bardzo fascynują i przyciągają nas swoim wizualnym pięknem przedmioty związane z władzą. Kiedy jednak poznajemy ich historię, najczęściej na tym pięknym obliczu pojawia się rysa – tłumaczy Łukasz Stokłosa. - Dla mnie Wawel jest inspiracją. Od bardzo dawna interesuję się motywami historycznymi i tym, jak opowiadamy dziś historię. Jednym z pierwszych obrazów, jakie powstały z myślą o tej wystawie jest płaszcz Kawalera Orderu Świętego Ducha prezentowany w Skarbcu Koronnym.
- Stokłosa eksperymentuje z efektem „Sfumato”, czyli łagodnymi przejściami światłocieniowymi, uzyskując na swoich obrazach wrażenie oglądania przedstawionych na nich cennych przedmiotów jak gdyby przez mgłę lub dym, a może – jak zdaje się sugerować – malowanych w pomieszczeniach oświetlonych jedynie blaskiem świec – wyjaśnia kuratorka Agnieszka Jankowska-Marzec.
Artysta inspiracje do swoich prac czerpie najczęściej z kultury masowej, w tym filmów noir i zagranicznych seriali. O swoich inspiracjach opowiada także podczas wystawy, tym sposobem w Reprezentacyjnych Komnatach po raz pierwszy znalazł się Spiderman i Freddie Mercury – łączy ich peleryna, nawiązanie do królewskiego stroju. Jak tłumaczy artysta, czerwona peleryna Spidermana zestawiona z szatą Augusta III pokazuje, że elementy strojów królewskich nie są wyłącznie domeną przeszłości.
