Niejako na powitanie czytamy fragment, prosto od Doroty Masłowskiej: jedzenie mówi nam o świecie, w którym żyjemy więcej, niż chcielibyśmy wiedzieć i boimy się o to zapytać. Dla wzmocnienia przesłania jeszcze jedno, anonimowego autora: nie ufaj ludziom, którzy mało jedzą; w ogólności są to zazdrośni albo złośnicy. Wstrzemięźliwość jest cechą nietowarzyska.
Jest też zaskakujący przepis na zupę z ogona bobra
- Jeśli ktoś będzie chciał poznać tajniki przygotowania posiłku, to przepis mamy na kartkach. Każdy zwiedzający będzie go mógł zabrać ze sobą do domu. Przy czym należy pamiętać, że w kuchni sprzed stu lat bóbr był zwierzęciem łownym, uznawany był za rybę - informowała gości wystawy Ewa Piotrowska-Kukla, kierowniczka oddziału Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Szymbarku.
W przestrzeni Oficyny Dworskiej zaaranżowane zostały kuchnie ziemiańska, mieszczańska i chłopska - Pogórzan i Łemków z końca XIX i początku XX wieku. Bohaterami wystawy są przybory i akcesoria kuchenne, stare książki kucharskie i sprzęty kuchenne ze zbiorów muzeum - rzeczy pospolite, które kształtowały ówczesną codzienność stając się dla nas swoistym zapisem historii i źródłem informacji.
ZOBACZ KONIECZNIE: