Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta piękność jest prezesem OSP Oświęcim [ZDJĘCIA]

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Paulina Stachura, gdy w remizie rozbrzmiewa alarm, porzuca domowe obowiązki, ubiera strój strażacki i rusza na akcję. - To ważniejsze niż gotowanie obiadu - podkreśla ochotniczka, która od lutego jest prezesem OSP w Oświęcimiu.

Podczas akcji nie ma czasu na zastanawianie się, że pod strażackim hełmem zniszczy się długo układana fryzura. Czasem zdarzy się jej też złamać paznokieć. - Szczególnie o to łatwo podczas gaszenia traw - dodaje z uśmiechem. Pogodzenie czasu prywatnego z obowiązkami w remizie to największe wyzwanie stojące przed strażakami ochotnikami.

Paulina Stachura wolny czas stara się spędzać aktywnie, lubi jeździć na rowerze. Nie zapomina też o życiu towarzyskim, spotyka się ze znajomymi. Na co dzień pracuje w biurze, skończyła studia na kierunku polityka bezpieczeństwa.

Strażakiem postanowiła zostać, gdy miała 16 lat. Do odwiedzenia remizy zachęcili ją koledzy, którzy spędzali tam wolny czas. Jak podkreśla, fascynowała ją praca strażaka, a nie chłopcy w mundurach. - Zawsze mi się podobały ekstremalne rzeczy - tłumaczy. W liceum chodziła do klasy o profilu policyjnym, jednak to właśnie straż od zawsze była bliższa jej sercu.

Gdy po raz pierwszy poszła do straży, ówczesny prezes Jacek Kotulek przedstawił jej historię jednostki, kronikę oraz sprzęt strażacki. Kluczowa okazała się atmosfera. Zaiskrzyło i postanowiła spróbować swoich sił.

Początki nie były łatwe. Musiała udowodnić, że nie jest gorsza od mężczyzn. Szybko jednak zyskała uznanie w oczach kolegów. Po skończeniu 18 lat przeszła szkolenie strażackie i od tej pory mogła uczestniczyć w akcjach. Osoby niepełnoletnie mogą jedynie podglądać pracę starszych druhów.

Rodzice od początku wspierali ją w rozwijaniu strażackiej pasji. Cieszyli się, że w ten sposób spędza wolny czas, zamiast siedzieć pod blokiem. Ojciec pomagał jej w uzyskaniu stażu w Państwowej Straży Pożarnej. Później miała okazję pracować tam na zasadzie zastępstwa. W PSP spędziła rok. Przez dwa lata starała się także dostać do szkoły strażackiej, jednak bezskutecznie. Udało jej się natomiast uzyskać patent sternika motorowodnego.

Jej pierwszą akcją było gaszenie traw w okolicach Dworów. Ogień był blisko wysypiska śmieci. Akcja trwała prawie cztery godziny, była wyjątkowo wyczerpująca. Jak podkreśla, to był dobry chrzest bojowy.

Praca w straży kojarzona jest z męskim zawodem, jednak coraz więcej kobiet rozpoczyna karierę w służbach mundurowych. Wciąż jednak muszą borykać się z tak prozaicznymi barierami, jak brak kobiecej wersji stroju bojowego. Zazwyczaj drobniejsze panie po prostu muszą wybierać najmniejsze męskie rozmiary. - Nie patrzymy na wygląd, najważniejsze, by strój nas chronił - podkreśla.

Prezesem została wybrana podczas lutowego walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego. Jacek Kotulek, który do tej pory pełnił tę funkcję, zrezygnował z kandydowania. Praca w zarządzie straży nie jest dla niej nowością. Wcześniej przez dwa lata była skarbnikiem. - Kobieta łagodzi wszelkie spory. Świetnie dogaduję się z kolegami - tłumaczy.

W nowej roli odnalazła się bardzo dobrze. Funkcja prezesa to przede wszystkim reprezentowanie straży. Nie jest w tym „świeża”, miała okazję doskonale poznać, jak funkcjonuje jednostka.

W organizacji pracy bardzo pomaga jej Wojciech Chrzan, który jest naczelnikiem. Praca strażaka to nie tylko walka z ogniem, ale także pomoc przy akcjach przeciwpowodziowych czy zabezpieczaniu imprez masowych. Obecnie w strukturach OSP Oświęcim działa 43 druhów. Za wyjazd do akcji nie otrzymują wynagrodzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska