PLUS
Jak gniazdko remontowałem [FELIETON]
Drobne prace domowe, mimo powszechnych postulatów równościowych, są jednak domeną mężczyzn, mimo że przedstawiciele rodzaju męskiego nie zawsze dobrze je...
PLUS
Moja kuchenka gazowa [FELIETON]
Pamięć o babci Marii odżyła rok temu, kiedy wprowadziłem się do mieszkania z kuchenką gazową, bardzo podobnej do tej, na której Maria gotowała w Starym Sączu....
PLUS
Stara łazienka w bloku [FELIETON]
Nie ma nic lepszego. Ciasna - ciepło nie ma gdzie uciekać. Ślepa - nie razi w oczy jaskrawym słońcem. W serii brak umywalki - mniej do mycia. Co prawda...
PLUS
W kieszeniach [FELIETON]
Zawsze zazdrościłem ludziom, którzy mają tam porządek. Wielokrotnie obiecywałem sobie, że przypiszę każdej jakąś określoną funkcję i już nigdy nie będę szukał....
PLUS
O bolączkach hejnalisty
Straż pożarna ciągle szuka hejnalisty na Wieżę Mariacką. Kandydaci odpadli na teście sprawnościowym, co jest dziwne, bo żeby grać na trąbce trzeba być...
PLUS
Wyciskarka. Felieton Tadeusza Płatka
Gdy w Starym Sączu 32 lata temu sierpniowe słońce wznosiło się w zenit ponad senne przydomowe ogródki, na pokrytym ceratą stole leżały umyte marchewki i jabłka....
PLUS
Gniew i święto wiosny
Jeśli przyjdzie Wam do głowy posłuchać baletu „Święto Wiosny” Igora Strawińskiego, to znajdźcie sobie coś innego. Możecie wlać do szklanki ocet z pieprzem,...
PLUS
Franki i złotówki
Nie ma chyba krakowskiego kantoru, którego bym nie odwiedził. Kiedyś miałem kredyt we frankach, i musiałem je gdzieś kupować, zawsze od panów, którzy mieli...
PLUS
Jak ściankę montowałem [FELIETON]
Miało być prosto i bez niespodzianek, cóż bowiem podstępnego może w budowie ścianki z płyty OSB, z której część otwiera się na zawiasach, oddzielając łazienkę...
PLUS
Dyktatura rannych ptaszków
Rano zawsze to samo. Najpierw negocjuję z budzikiem w komórce, za pośrednictwem funkcji „drzemka”. Ja nie wiem, jak to się dzieje, ale pięć minut o poranku...
PLUS
Tadeusz Płatek: Odwilż [FELIETON]
To, co było białe, jest czarne. To, co nie żyło, dalej jest martwe, choć ma nadzieję obudzić się.
PLUS
Pamięci Tomka Chołoniewskiego
Właśnie dowiedziałem się, że zmarł. Nagle, w nocy. Miał 43 lata. Wszyscy do siebie dzwonią i wypytują "ale jak?", albo "ale jak to?", jakby to miało...
PLUS
Kulig samochodowy
Powinienem się oburzyć, tak jak cała polska zwyczajowo jojczy na wszelakie wypadki, nie tylko drogowe, ale w ogóle, choćby na morsów bez koszulek na Babiej...
PLUS
Przegląd garderoby
Odwlekałem to przynajmniej od pięciu lat, tyle bowiem mają moje krótkie, zielone spodenki na sznurku, z którymi postanowiłem się rozstać w pierwszej...
PLUS
Antysatelitarni
Myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy w tym wspaniałym 2020 roku, który na szczęście już umiera w męczarniach i nie zasługuje na pogrzeb. Ze spokojem i...
PLUS
Letnie opony w zimie
Przyznaję, że przez tydzień od spadku temperatury poniżej zera jeździłem nie dość że na letnich, to jeszcze na łysych (jak się później okazało) oponach. Nie...
PLUS
Zakupy irracjonalne
Postanowiłem kupić młynek do kawy. Pragnąłem młynka zwykłego, niezawodnego, takiego, jaki kiedyś, za komuny mielił kawy nasze z Pewexu, od wdzięcznych...
PLUS
ABC kostki brukowej
Ona jest ciężka, waży 300 kg na m2. Zanim zaczniemy być brukarzami, już po przebranżowieniu, musimy trochę przypakować na siłowni w parku, bo w przypadku...
PLUS
Nuda, nuda, nuda
Frapuje mnie nuda - nudne teksty, nudne wypowiedzi, komentarze. Chciałbym, żeby ten tekst nie był nudny, ale istnieje ryzyko, że się powymądrzam, wyjdzie bez...
PLUS
Kartkówki. Kiedy rodzice muszą być nauczycielami
Jeżeli cokolwiek w ostatnich tygodniach wzbudza emocje, bezsilność i frustracje, to kartkówki właśnie. Wiele rzetelnych mediów (czyli lokalnych i regionalnych)...
PLUS
Zebrania szkolne
To jest zjawisko, którego powinno się raz na zawsze zabronić. Z przerażeniem dowiedziałem się, że - nawet w obecnej sytuacji pandemicznej - w niektórych...
PLUS
Robię kuchnię. Felieton Tadeusza Płatka
W zasadzie nie wiem, czemu robię. Kupiłem dom w stanie deweloperskim, czyli w stanie - martw się dalej sam. Decyduj. Rób to, na co nie masz ochoty, bo przecież...