17 z 20

fot. Grzegorz Sikora
W Poniedziałek Wielkanocny w ruch szły wiadra, konewki i garnki. Była to wielka "Polewacka" - czas śmiechu i zabawy.
Oblewali się nawzajem sąsiedzi, a kawalerowie szli oblać panny, do których chcieli się zalecać. Tak jak jajko, woda również symbolizować miała życie.
18 z 20

fot. Archiwum Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem
- Dawniej to były polewacki. Nie było ciepłej wody. Albo wrzucali do potoka, albo chlustali zimną wodą ze studni - mówi Helena Buńda z Poronina.
19 z 20

fot. Archiwum Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem
Polewacka musiała być - nawet jak Wielkanoc wypadła, gdy za oknem nadal leżał śnieg. Niektórzy wierzyli, że oblanie taka lodowatą wodą przynosiło pomyślność i zdrowie na cały rok.