https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Gdy życie starszej pani było zagrożone, tylko Iza nie bała się ruszyć na ratunek

Paweł Chwał
Do zasłabnięcia 79-latki doszło na przystanku przy al. Solidarności - naprzeciwko szkoły, do której uczęszcza Izabela Jarek. - Bałam się, ale chęć pomocy tej kobiecie była silniejsza niż strach - opowiada
Do zasłabnięcia 79-latki doszło na przystanku przy al. Solidarności - naprzeciwko szkoły, do której uczęszcza Izabela Jarek. - Bałam się, ale chęć pomocy tej kobiecie była silniejsza niż strach - opowiada Paweł Chwał
Kiedy gapie tylko się przyglądali nieprzytomnej kobiecie, nastolatka sama rozpoczęła resuscytację. 79-latka ocknęła się przed przyjazdem karetki. Dziewczyna prawdopodobnie uratowała jej życie.

Iza czekała akurat na przystanku na autobus, kiedy siedząca na ławce starsza kobieta nagle zasłabła, a jej ciałem zaczęły wstrząsać drgawki. Towarzyszący kobiecie mąż zaczął rozpaczliwie wołać o pomoc. Był przerażony i sparaliżowany strachem o małżonkę.

Na przystanku stało co najmniej kilka osób, ale tylko młoda dziewczyna zareagowała i podjęła się ratowania 79-latki.

- Jedni udawali, że nie widzą i nie słyszą, co się dzieje i wsiadali, jak gdyby nic się nie stało do autobusu. Inni byli równie przerażeni całą sytuacją i bezradni, jak ten mężczyzna - opowiada szesnastolatka.

Dziewczyna od razu zadzwoniła na pogotowie i opowiedziała w szczegółach o tym, co stało się na przystanku. Po chwili zajęła się leżącą bezwładnie kobietą. Ułożyła ją bokiem na ławce, sprawdziła czy oddycha i jakie ma tętno. Było ledwo wyczuwalne, co mogło wskazywać na to, że u poszkodowanej doszło do nagłego zatrzymania krążenia, czyli ustania czynności serca z utratą świadomości i bezdechem.

Iza bez zbędnej zwłoki przystąpiła do podstawowych czynności resuscytacji krążeniowo-oddechowej. To prawdopodobnie uratowało 79-latce życie. Kobieta w pewnym momencie ocknęła się i zaczęła miarowo oddychać.

- Wspólnie z mężem tej pani podnieśliśmy ją i posadziliśmy na ławeczce. Po chwili zajęli się nią ratownicy, Dzisiaj już wiem, że należało zostawić ją w pozycji leżącej. Ale to wszystko działo się tak szybko i w takich emocjach, że wówczas zapomniałam o tej regule - mówi 16-latka.

Krzysztof Krzemień z tarnowskiego pogotowia chwali postawę licealistki.

- Nieważne jak, ale liczy się to, że w ogóle podjęła się uratowania tej kobiety. Jakiekolwiek działania w tym kierunku są lepsze niż stanie z boku i patrzenie, jak ktoś umiera - podkreśla. W przypadku zatrzymania akcji serca czas gra decydującą rolę. - Mózg człowieka musi być stale zaopatrywany w tlen. Jego brak przez 3-4 minuty powoduje, że funkcjonowanie mózgu zaczyna zamierać. Po tym czasie zachodzą w nim zmiany, których nie sposób odwrócić i niejednokrotnie prowadzą one do zgonu - zauważa Krzemień.

Izabela Jarek pochodzi z Żurowej koło Szerzyn, gdzie od niespełna czterech lat należy do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy miejscowej jednostce OSP. - Sama poszłam do naczelnika i przekonałam go do tego, żeby taką drużynę założyć.

Jest nas kilkanaścioro, w tym cztery dziewczyny. Na razie do pożarów nie możemy jeszcze wyjeżdżać, ale uczymy się tego, jak pomagać ludziom - mówi szesnastolatka. Przyznaje, że swoje kroki do OSP skierowała za sprawą nieżyjącego już dziadka, zasłużonego dla miejscowej jednostki. To między innymi po rozmowie z nim, zdecydowała się złożyć dokumenty do XVI Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie, w którym funkcjonują tzw. klasy mundurowe. Dostała się do klasy policyjnej, realizującej program bezpieczeństwa ruchu drogowego, bo - jak mówi - w przyszłości bardzo chciałaby zostać policjantką.

Dworzec autobusowy w Tarnowie

Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

- Podczas akcji na przystanku jeszcze jakoś trzymałam się. Emocje pojawiły się dopiero wtedy, gdy wracałam już autobusem do internatu. Wtedy uświadomiłam sobie tak naprawdę, co się stało i że uratowałam człowieka. Wpadłam zapłakana do pokoju i nie byłam w stanie słowa z siebie wydobyć, dopóki się nie uspokoiłam - opowiada. Bohaterką się nie czuje, bo - jak mówi - zrobiła to, co do niej należało. - Mam satysfakcję z tego, że nie odwróciłam się, jak inni i pomogłam tej pani - przyznaje.

Szkoła bohaterów

Izabela Jarek od września uczęszcza do XVI LO w Tarnowie. To wyjątkowa szkoła w Tarnowie, której uczniowie już wielokrotnie wykazywali się bohaterskimi postawami. Tak było m.in. rok temu, kiedy ekipa ze szkoły, która uczestniczyła w mistrzostwach ratowniczych PCK w Mszanie pomogła już po zawodach 60-letniej kobiecie, która zasłabła na ulicy.

Inny z uczniów szkoły pół roku temu bez wahania wskoczył do lodowatego Wątoku, aby uratować mężczyznę, który po ataku padaczki wpadł do potoku i tylko dzięki jego szybkiej i zdecydowanej reakcji nie utopił się. - Nasi uczniowie mają pomaganie we krwi - mówi z dumą Ewa Witecka, dyrektor XVI LO. Objawia się to na co dzień.

- Jak tylko widzą, że starsza osoba potrzebuje na przykład przejść na drugą stronę ruchliwej ulicy, przed szkołą, sami z siebie podchodzą i pomagają w tym. Raz zdarzyło się, że uczeń siedząc w klasie zauważył przez okno, iż ktoś przewrócił się na chodniku.

Wyskoczył przez okno, aby się zająć poszkodowaną kobiet ą. Działają spontanicznie i intuicyjnie. Są zawsze gotowi do pomocy - podkreśla Witecka.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rat
Sznowny dziennikarzu. Radzę udać się na kurs pierwszej pomocy i nie wprowadzać społeczeństwa w błąd w tak ważnej sprawie. W pierwszej pomocy nie oceniamy tętna tylko oddech ! Udrażniamy drogi oddechowe i oceniamy jak pacjent oddycha. Jeżeli oddech jest nieprawidłowy, rozpoczynamy uciskanie klatki piersiowej! Brawo dla dziewczyny za odwagę. Gratuluję postawy.
M
Marco
Szcunek dla tej młodej osoby. Każdy z nas ma wiele do gadania ale tylko jedna osoba potrafi się odpowiednio zachować.
B
Biały Pan
Składam wyrazy największego szacunku dla tej dziewczyny oby więcej takich ludzi.
...
Proszę przeczytać mniej wybiórczo, o zatrzymaniu krążenia jest w tym samym zdaniu. Zatrzymanie krążenia = brak tętna. Podejrzewam, że pan Krzemień komentując jak najbardziej chwalebną postawę Pani Izy to właśnie miał na myśli. A może to nadgorliwość autora w usensacyjnieniu artykułu spowodowała niefortunne sformułowanie.
S
S.K
Szacunek!
W
Wiechciu
Przeglądając wybiórczo ten artykuł zdołałem wychwycić, że doszło do nagłego zatrzymania krążenia...
Brawo dla tej dziewczyny.
Ale pojawia się dygresja na marginesie, że szkoda, iż artykuł pisany jest w formie jakiegoś ewenementu, a tak naprawdę czynności, które wykonała ta dziewczyna powinny być u wszystkich odruchem bezwarunkowym
...
"sprawdziła czy oddycha i jakie ma tętno. Było ledwo wyczuwalne" - Jaka resuscytacja krążeniowa w takim przypadku??

Wybrane dla Ciebie

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

Zakopane wymieni oświetlenie uliczne. Przy okazji zostanie sprawdzony stan latarni

XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

NASZ PATRONAT
XIII Murapol Cup. Do Krakowa przyjadą Liverpool, RB Lipsk i Dynamo Kijów

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska