W Tarnowie stoi pięć masztów pod fotoradary. Urządzenia rejestrujące prędkość montowane są na nich czasowo. - Jeżeli ktoś myśli, że są to tylko straszaki, bardzo się myli - mówi Jacek Mnich, naczelnik tarnowskiej drogówki. - Wszystkie maszty mają doprowadzony prąd i niezbędne instalacje. W każdej chwili można na nich podłączyć fotoradar. I tak się dzieje - dodaje.
Maszt z ul. ks. Sitki zdemontowany zostanie w pierwszej połowie tego roku. - Po tym, jak na przebiciu zamontowano progi zwalniające, jest tu praktycznie niepotrzebny. W mieście są inne niebezpieczne miejsca, gdzie kierowcy notorycznie przekraczają dozwoloną prędkość i tam bardziej się przyda - mówi Jacek Mnich.
Jednym z nich jest ulica Starodąbrowska. Dwa pasy jezdni i lekkie wzniesienie kuszą do szybkiej jazdy. Wiedzą o tym dobrze funkcjonariusze drogówki, którzy niemal codziennie patrolują to miejsce. Maszt z ul. Sitki stanąć ma przy skrzyżowaniu z ul. Wojska Polskiego, gdzie znajdują się przejścia dla pieszych.
Policjanci wyliczają, że podobne konstrukcje przydałyby się także na ul. Szujskiego-Mościckiego oraz na nowo wybudowanym łączniku od al. Jana Pawła II do węzła autostradowego w Krzyżu. - W tym momencie możemy jedynie sugerować, gdyż wszelkie kwestie związane z fotoradarami znajdują się w rękach inspekcji transportu drogowego - wyjaśnia Jacek Mnich.
Maszt z ul. ks. Sitki podzieli los tego, który pierwotnie stał przy al. Jana Pawła II, a kilka lat temu został przeniesiony na Klikowską.
Dodatkowy maszt będzie także przy moście na Dunajcu - w Ostrowie. To inicjatywa powiatu, który szuka pomysłu na zdyscyplinowanie kierowców do respektowania ograniczeń prędkości na przeprawie, która jest w coraz gorszym stanie.
Czy może być coś skuteczniejszego na piratów drogowych niż fotoradary? Okazuje się, że tak. Niebawem przekonają się o tym ci, którzy szarżują na południowej obwodnicy miasta. Ustawione mają być przy niej specjalne bramki z kamerami rejestrującymi ruch samochodów. W grę wchodzi odcinek od Zgłobic do zjazdu na Tuchowską bądź od tego miejsca do węzła Lwowska.
- System obliczy średnią prędkość, z jaką odcinek przejechał dany pojazd. Jeśli będzie ona większa od dopuszczalnej, kierowca dostanie mandat - wyjaśnia Jacek Mnich.
Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!