Tarnów. Na ulicy Piłsudskiego postawią blokady przy parkingu? Po remoncie kierowcy nagminnie rozjeżdżają trawniki

Ulica Piłsudskiego w minionym roku przeszła gruntowny remont. Wymieniono nawierzchnię, na zieleńcach posadzono drzewa i zasiano trawę.

Mimo wiosny zieleń prezentuje się tak fatalnie, bo trawniki rozjeżdżają samochody parkujące wzdłuż ulicy. Szczególnie widać to tam, gdzie miejsca postojowe są najbliżej trawnika, po którym nie ma już śladu.

O spawie napisała na swoim profilu społecznościowym Rada Osiedla Starówka.

- Problem dostrzegliśmy, kiedy stopniał śnieg. Zauważyliśmy, że zamiast trawy jest tam błoto, które co prawda miasto zasypało ziemią, ale to nic nie dało, bo samochody nadal ją rozjeżdżają. Jeśli to tak ma wyglądać, to ten remont jest nic niewarty – komentuje Filip Socha, sekretarz Zarządu Osiedla Starówka.

- Zdajemy sobie sprawę, że są problemy z parkowaniem w centrum, ale to nie powód, żeby niszczyć zieleń – dodaje Ryszard Żądło, przewodniczący Rady Osiedla Starówka.

W komentarzach pod postem pojawiło się sporo uwag od samych kierowców. Niektórzy uważają, że rozjeżdżanie trawy to nie efekt złego parkowania i celowego niszczenia zieleni, a jedynie źle zaprojektowanego parkingu.

„Wystarczyło zatoki parkingowe zrobić pod kątem, tak jak po drugiej stronie. Konia z rzędem temu, kto wyjedzie pod kątem prostym, gdy po drugiej stronie stoją samochody” – napisał jeden z internautów.

Radni osiedlowi chcą ukrócić parkowanie na zieleni i zamierzają zwrócić się w tej sprawie do Zarządu Dróg i Komunikacji. Ich zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby postawienie metalowych, niskich, płotków, które uniemożliwiłyby kierowcom wjazd na trawę.

Drogowcy niedawno zasypali rozjeżdżone przez samochody miejsca ziemią i posiali ponownie trawę. Nie rozwiązało to jednak problemu, bo już widać tam nowe koleiny po kołach samochodów.

- Zastanawiamy się nad postawieniem tam blokad, które zahamują zapędy kierowców. To nowa inwestycja, a takie zachowanie świadczy tylko o kulturze jazdy, a raczej jej braku – podkreśla Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.

Rozjeżdżania trawników czy parkowania na tzw. „zieleńcach” to spory problem na terenie całego miasta. Od stycznia Straż Miejska odnotowała ponad 100 takich interwencji. W ubiegłym roku było ich ponad 400, z tego 306 zakończyło się mandatami, a 99 kierowców otrzymało pouczenia. Sporządzono także ponad 20 wniosków do sądu o ukaranie.