Próbował zgwałcić kolegę
Bartłomiej Ch. przez kilkanaście miesięcy skutecznie ukrywał się przed policją. Pochodzący spod Nowego Targu nastolatek w listopadzie 2014 roku uciekł z Pogotowia Opiekuńczego w Tarnowie, w którym dopuścił się szeregu przestępstw. Prokuratura skierowała właśnie do tarnowskiego sądu akt oskarżenia przeciwko temu osiemnastolatkowi.
Śledczy zarzucają mu znęcanie się nad dwoma innymi wychowankami tarnowskiego ośrodka. To nie wszystko. Chłopak miał w tym okresie również usiłować zmusić do obcowania płciowego jednego z kolegów.
- Do gwałtu ostatecznie nie doszło wobec oporu poszkodowanego i interwencji pracownika placówki - wyjaśnia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Nastolatek jest także oskarżony o to, że zmusił kolejnego z wychowanków Pogotowia Opiekuńczego w Tarnowie do zażycia dopalacza o nazwie „cząstka Boga”. Specyfik spowodował u poszkodowanego kilkudniowy rozstrój zdrowia. Bartłomiej Ch. dodatkowo miał jeszcze okraść placówkę, wymontowując z jednego z komputerów pamięć i dysk twardy, warte kilkaset złotych.
Do opisanych zdarzeń doszło, według śledczych, między 18 września a 14 listopada 2014 roku. W placówce przy ulicy Chemicznej nie chcą dzisiaj wypowiadać się na ten temat.
- Bartłomiej Ch. przejawiał zachowania świadczące o dużej demoralizacji. Miał zostać przeniesiony z pogotowia opiekuńczego do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, ale zanim do tego doszło udało mu się uciec z placówki, unikając odpowiedzialności za przestępcze czyny, których miał się w nich dopuścić - wyjaśnia sędzia Kozioł.
Nastolatek wpadł w ręce policji w rodzinnych stronach, koło Nowego Targu, po ponadrocznych poszukiwaniach.
- Został zatrzymany przypadkowo podczas rutynowej kontroli - usłyszeliśmy w Komendzie Powiatowej Policji w Nowym Targu.
Funkcjonariusze już raz szukali Bartłomieja Ch. Było to we wrześniu 2013 roku, kiedy chłopak nie wrócił po przepustce do Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Łysej Górze koło Brzeska.
- Przebywał u nas ponad rok - od września 2012 do października 2013 roku. Trafił na prośbę rodziców. To oni zdecydowali również o tym, aby zabrać go z ośrodka - wyjaśnia Jan Mleczko, dyrektor placówki w Łysej Górze. Dodaje, że nastolatek już wówczas stwarzał ogromne problemy wychowawcze.
Poza aktem oskarżenia do sądu wpłynął wniosek o przedłużenie aresztu dla Bartłomieja Ch, który przebywa w nim od stycznia.
Tymczasowy drugi dom
Pogotowie Opiekuńcze w Tarnowie to placówka interwencyjna z ponad 30-letnią tradycją. Do 2010 r. mieściło się przy ul. Wita Stwosza. Obecnie zajmuje budynek przy ul. Chemicznej.
Doraźną opiekę może znaleźć tutaj 30 osób w wieku od 10 do 18 lat. Zdarza się jednak, że trafiają także dzieci młodsze: znajdowane na ulicy, uciekające z domów lub innych placówek opiekuńczo-wychowawczych, ofiary przemocy domowej, uczniowie nierealizujący obowiązku szkolnego. Obecnie w tarnowskim Pogotowiu Opiekuńczym przebywa 27 młodych osób - nie tylko z Tarnowa i powiatu, ale również np. z Włodawy.
Pobyt w Pogotowiu zazwyczaj trwa do trzech miesięcy, maksymalnie może być to pół roku. W tym czasie zapada decyzja o skierowaniu dziecka do rodziny zastępczej, innej placówki opiekuńczej lub o powrocie do domu rodzinnego.