Czytaj także: Powiat tarnowski: samorządy oszczędzają miliony na lekkiej zimie
Liczba bezrobotnych w Tarnowie i powiecie nieuchronnie zbliża się do 15 tysięcy. - Nie lubię czarnowidztwa, ale statystyki niestety nie kłamią. Jest gorzej niż przed rokiem, zwłaszcza w powiecie - mówi Stanisław Dydusiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnowie.
Wśród tych, którzy od dawna bezskutecznie szukają pracy, jest Sylwia, absolwentka administracji. - Jedyne, co udało mi się znaleźć po studiach, to półroczny staż odbyty dwa lata temu. W ślad za nim nie poszło jednak zatrudnienie - przyznaje.
Miniony rok, nawet pod względem staży, był ubogi. - Ze względu na ograniczoną ilość pieniędzy musieliśmy skrócić ich długość z sześciu do czterech miesięcy. Zdecydowanie spadła też liczba osób, które skorzystały z tej formy aktywizacji zawodowej - przyznaje Stanisław Dydusiak.
Jeszcze gorzej przedstawiają się dane dotyczące liczby osób, które otrzymały dofinansowanie z PUP na rozkręcenie własnego biznesu. W 2010 roku wsparto w ten sposób 700 bezrobotnych, w 2011 zaledwie 258. Pieniądze skończyły się już w sierpniu, a kwota przyznanej dotacji na dodatek była sporo niższa. Zamiast 18 tys. zł bezrobotni mogli liczyć maksymalnie na 14 tys. zł.
Lista chętnych, którzy chcieliby skorzystać z tegorocznej puli, jest już bardzo długa. Problem w tym, że urząd wciąż nie wie, czy w ogóle będzie miał jakiekolwiek pieniądze na ten cel. - Wciąż, mimo że mamy już połowę stycznia, nie dostaliśmy informacji o planowanej kwocie do rozdysponowania na ten rok - mówi dyrektor Dydusiak. Wyjaśnia, że zazwyczaj takie szacunki docierały do urzędu w listopadzie roku poprzedniego.
Najwięcej, bo 69 osób, straciło w ubiegłym roku pracę w Tarkonfeksie, ponad 50 osób w Zakładach Mechanicznych, z czego większość skorzystała z programu dobrowolnych odejść, a 30 w ProRemie. W tym - co jest pocieszające - nikt nie zgłosił na razie do "pośredniaka" zamiaru przeprowadzenia zwolnień grupowych.
O recesji na rynku zatrudnienia świadczy najdobitniej liczba ofert pracy, które pojawiły się na tablicach w urzędzie. Było ich w sumie 5640, aż o 1760 mniej niż w 2010 roku. - Śledzę na bieżąco ogłoszenia na stronie internetowej "pośredniaka", zaglądam tu osobiście kilka razy w tygodniu, ale nic dla siebie nie mogę znaleźć. Dominują oferty z budowlanki i handlu, a to nie moja broszka - mówi Anna Kieć, absolwenta rehabilitacji.
Bezrobotni, aby zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie, coraz chętniej korzystają z pierwszego w Polsce systemu video CV, nagrywając swoje kilkuminutowe prezentacje przed kamerą w specjalnie zaadaptowanym do tego studiu w PUP. W bazie urzędu widnieje już ponad 400 takich prezentacji, które cyklicznie przegląda stu pracodawców. Ponad 40 procent osób, które zdecydowały się na takie nagranie, znalazło już pracę.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!