Znalezienie wolnego miejsca na darmowych parkingach niedaleko centrum Tarnowa graniczy teraz z cudem. Blokują je na wiele godzin auta najczęściej z podmiejskimi rejestracjami. Ich właściciele pracują, uczą się lub załatwiają interesy w Tarnowie i nie chcą płacić za pozostawianie pojazdów w strefie ograniczonego postoju.
Przede wszystkim z tego powodu, w ciągu dnia, praktycznie nie sposób znaleźć skrawka wolnego placu na parkingu II Urzędu Skarbowego przy al. Solidarności, obok sklepu Stokrotka i „małego Burku” na ul. Klikowskiej czy w rejonie ul. Bandrowskiego i rampy kolejowej. Autami szczelnie zastawione są również dwie zajezdnie autobusowe - przy ul. Kwiatkowskiego oraz w sąsiedztwie szpitala przy ul. Lwowskiej.
Pierwszy z nowych parkingów przesiadkowych powstanie w Mościcach, obok nieczynnego od kilku lat dworca kolejowego. Drugi zaplanowano w pobliżu szpitala św. Łukasza.
Decyzja o budowie nowych parkingów Park&Ride wywołuje w Tarnowie mieszane odczucia. Na pierwszym tego typu obiekcie, który otwarto blisko rok temu przy dworcu PKP, długo hulał wiatr. Do maja, kiedy obowiązywała 5-złotowa opłata, średnio zajętych tam było ok. 30 spośród 340 miejsc.
- Dużo podróżuję po Polsce i często zostawiam tutaj swój samochód, nawet na kilka dni , aby później przesiąść się na pociąg. Kiedy opowiadałem w Warszawie, że mamy niemal w centrum Tarnowa taki obiekt, który długo świecił pustkami, nikt nie chciał mi w to uwierzyć. Tam taki parking przyjęliby z otwartymi rękami - opowiada Karol Słowik z Jodłówki Tuchowskiej, jeden ze stałych klientów obiektu przy ul. Do Huty.
Parking obok dworca zaczął stopniowo zapełniać się samochodami dopiero wówczas, kiedy miasto zrezygnowało z pobierania opłat. Obecnie auta zostawia na nim codziennie od 120 do 150 osób, ale na przykład w trakcie Światowych Dni Młodzieży wszystkie miejsca były zajęte.
Park&Ride w Tarnowie
Autor: Paweł Chwał
- Przeważają kolejarze, ale z każdym dniem przybywa osób, które do tej pory dojeżdżały do pracy i na studia w Krakowie we własnym zakresie, a teraz wróciły do pociągów. Spodziewam się, że wraz z uruchomieniem w grudniu Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej chętnych będzie jeszcze więcej - mówi Jacek Chrobak, dyrektor Targowisk Miejskich, które zarządzają parkingiem.
Nowe P&R, które planowane są w Mościcach i przy Lwowskiej - w odróżnieniu od tego przy dworcu w centrum - będą parkingami jednopoziomowymi. Na pierwszym zmieścić powinno się od 150 do 300 samochodów, drugi ma oferować 150 miejsc.
- To będą tak zwane parkingi przesiadkowe, na których można będzie zostawić samochód i przesiąść się do autobusu, aby dojechać nim dalej do miasta. Mamy niezagospodarowane tereny i chcemy je w ten sposób dobrze wykorzystać. A jednocześnie odciążyć coraz bardziej zakorkowane centrum miasta - tłumaczy Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
Wiele wskazuje na to, że - podobnie, jak to jest w przypadku parkingu przy dworcu - pozostawienia auta na nowych P&R będzie darmowe lub opłata będzie zaledwie symboliczna. Jedynym warunkiem do skorzystania z nich będzie zakup biletu komunikacji miejskiej lub kolejowego. W razie ich braku, trzeba będzie liczyć się z karą w wysokości 20 zł.
Kolejny wielopoziomowy parking miał zostać wybudowany przy al. Solidarności, w rejonie II US i delegatury urzędu wojewódzkiego. Podpisane zostało w tej sprawie wstępne porozumienie z wojewodą małopolskim, ale po zmianie władzy sprawa na razie utknęła.