Po dawnym salonie samochodowym przy ulicy Krakowskiej zostało już tylko wspomnienie. Trzyhektarowa działka została wykorzystana niemal w stu procentach. Budynek galerii jest już od dłuższego czasu zadaszony.
Gotowa jest również konstrukcja ścian, na których montowana jest zewnętrzna elewacja. Roboty, teraz już przede wszystkim wewnątrz, prowadzone są praktycznie po kilkanaście godzin dziennie. Tarnowianie zdążyli już na szczęście ochłonąć po kilkutygodniowych problemach na ulicy Krakowskiej. Przebudowa jej fragmentu, która powodowała spore korki, już się na szczęście zakończyła. Teraz do wykonania pozostały jeszcze tylko drogi dojazdowe do podziemnego parkingu.
Jesienią ubiegłego roku inwestujące w Tarnowie TK Development oraz Gemini Holdings startowały niemal równo. Uroczystości wmurowania kamieni węgielnych dzieliły tylko dni. Stawką w tym wyścigu były spodziewane utargi z przedświątecznych zakupów AD 2009. Jest już niemal pewne, że gwiazdkowe zakupy tarnowianie robić będą w Galerii Tarnovia.
Gemini wyraźnie zwolniło. Jeszcze na wiosnę mieszkańcy okolicznych bloków regularnie obserwowali tłum budowlańców i ciężki sprzęt na budowie. W wakacje budowa giganta stanęła w miejscu. Im dłużej trwała przerwa, tym w okolicy zaczynało krążyć więcej plotek na temat przyczyn spowolnienia prac. Spekulacje mieszkańców koncentrują się wokół rzekomych technicznych kłopotów inwestycji, głównie dotyczących gruntu.
Zanim Gemini rozpoczęło budowę, kilka miesięcy zajęły prace ziemne. Z miejsca, gdzie stawiany jest handlowy kompleks, wywieziono tysiące ciężarówek ziemi. Grunt trzeba było wybrać, by zniwelować nachylenie terenu.
- Chyba jakiś problem sprawia im skarpa - twierdzi Zenon Wieloch, który z okien mieszkania budowę obserwuje w całej okazałości. - Teraz niewiele się tu dzieje, oprócz umacniania jej brzegów.
Na osiedlu Legionów też sporo się o budowie mówi. - To podmokły teren. Ludzie nazywali go "żabim dołkiem" - opowiada jedna z lokatorek. - Może grunt cały czas pracuje i stąd przerwa?

Biznes
Plotki są na tyle głośne, że radny Grzegorz Kądzielawski wystosował w tej sprawie pytania do prezydenta Tarnowa. - Mam nadzieję na szybką odpowiedź - mówi.
Zaskoczony tymi spekulacjami inwestor stanowczo dementuje plotki. Powodem zwolnienia tempa na budowie są nie problemy techniczne, a zmiany organizacyjne. A kondycja skarpy? - Od strony osiedla Legionów nie wygląda to może ładnie, ale skarpa nie jest jeszcze wykończona - odpowiada szefostwo Gemini. - Proces wzmacniania prowadzić będziemy do końca inwestycji.
Gemini nowy rytm budowie ma nadać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Termin oddania całego centrum do użytku planuje w tej chwili na "późną wiosnę lub wczesne lato".
Wcale nie jest wykluczone, że do tego czasu rozpocznie się w mieście kolejna wielka budowa. Dwa lata temu rada miasta zgodziła się na budowę potężnego centrum przy ulicy Lwowskiej, powyżej szpitala wojewódzkiego.
Od tamtej pory na terenie planowanej inwestycji nie dzieje się nic. Jednak kilka tygodni temu inwestor w końcu wystąpił o pozwolenie na budowę. Nie jest to już firma Bogi pierwotnie firmująca projekt, ale inna spółka rzeszowskiego biznesmena Bogdana Pawłowskiego. Inwestor skorygował także pierwotne plany.
Przed dwoma laty Tarnovia Festiwal Center miał być obiektem o powierzchni ponad 90 tys. m kw. Najnowsza wersja to obiekt o jedną trzecią mniejszy.