Tarnów. PSL zdobędzie przyczółek w radzie miejskiej kosztem klubu Nasze Miasto Tarnów? [ZDJĘCIA]

Oliwy do ognia dolało głosowanie nad podwyżkami podczas ostatniej sesji rady miejskiej dotyczące wyższych podatków od nieruchomości oraz opłat reklamowych. Za propozycjami prezydenta zagłosowali jedynie wspomniani Żak i Kwaśny. Pozostali obecni na Sali Lustrzanej głosowali przeciw lub wstrzymali się od głosu.

Tadeusz Żak potwierdza krążące plotki dotyczące nowego rozdania w radzie. - Jest taki pomysł, szukamy trzeciego do współpracy Wtedy moglibyśmy mieć koło. Bo atmosfera w Naszym Mieście Tarnów nie jest najlepsza – wije się. Zarzeka się jednak, że bez względu na okoliczności, propozycji współpracy nie otrzyma radny Marek Ciesielczyk. - Co pan, po tym, jak nas atakuje i hejtuje?! Nie sądzę, żeby dziś ktoś zaryzykował z nim współpracę. Tadeusz Żak nie wyklucza, że nowe koło w radzie mogłoby powstać pod auspicjami Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Plotka wbija w krzesło lidera ugrupowania Nasze Miasto Tarnów Tomasza Olszówkę. - Jeśli to prawda, byłoby to kłusownictwo polityczne. Inna rzecz, że w radzie Kuba Kwaśny i Tadziu Żak to papużki-nierozłączki. A Kuba jest mentorem politycznym Tadka. No i inna rzecz, mieliby w zarządzie silne wsparcie w osobie zastępcy prezydenta Tadeusza Kwiatkowskiego, wybitnego samorządowcy – uśmiecha się Olszówka

Pogłoskami jest zdziwiony jest również jego kolega klubowy, Piotr Górnikiewicz. - Żadna oficjalna informacja w tej sprawie jeszcze do nas nie wpłynęła. Jakub Kwaśny wydaje się być rozsądnym politykiem. A jedno głosowanie o niczym nie świadczy. W naszym klubie nigdy nie było dyscypliny głosowania i każdy pojmuje dobro miasta według siebie. Wolność słowa nie jest powodem, żeby rozbijać klub – mówi z naciskiem.

Gdyby nawet taka inicjatywa doszła do skutku, Tomasz Olszówka nie wróży jej większego sukcesu. - Proszę powiedzieć, jaką będą mieli siłę rażenia?! Dobrze, może wyłoni się jakiś nowy układ. Ale zamiast skupiać się na pracy dla miasta, będziemy tracili czas na jakiś dworskich układankach – twierdzi.

Dość ostrożny w komentowaniu całej sprawy jest przewodniczący rady miejskiej Jakub Kwaśny, który przy okazji próbuje gasić nastroje. - Jedność klubu nie jest zagrożona i nie ma żadnych planów - zapewnia w rozmowie telefonicznej. A co do głosowania za podwyżkami powtarza opinię, że fundamentem NMT jest pluralizm poglądów.

Jak się dowiadujemy, na środowe popołudnie zostało zwołane posiedzenie klubu Nasze Miasta Tarnów, na którym radni ugrupowania mają sobie wyjaśnić sporne kwestie.

Stowarzyszenie Nasze Miasto Tarnów zostało zarejestrowane 19 stycznia 2018 roku. Publicznie po raz pierwszy zaprezentowało się 7 marca ubiegłego roku, gdy na drzwiach ratusza jego członkowie przybili „Deklarację Tarnowską”. Jeszcze przed ubiegłorocznymi utworzyli własny klub w radzie miejskiej. Powstał on z fuzji koła radnych SLD, w którym działali Piotr Górnikiewicz oraz Jakub Kwaśny i resztek ugrupowania „Tarnowianie” byłego prezydenta Ryszarda Ścigały. Akces do Naszego Miasta Tarnów zgłosiła obecna przewodnicząca klubu Grażyna Barwacz i Stefan Wrona, który objął mandat po Ścigale.

W ostatnich wyborach zdobyli pięć mandatów. Początkowo deklarowali współpracę z obozem Koalicji Obywatelskiej i prezydenta Romana Ciepieli. Mówiono o zawiązaniu koalicji. Jednak współpraca od początku idzie jak po grudzie. Pamiątką o po niej jest „Porozumienie programowe”, kilka wspólnie przegłosowanych uchwał oraz podzielone na progu kampanii najważniejsze stanowiska w mieście.