https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Pirat skarży policjantów

Paweł Chwał
Artur L. uciekał samochodem ok. 30 kilometrów. Po drodze przedarł się przez blokadę w Tuchowie. Podczas próby zatrzymania auta padły strzały. Jedna z kul śmiertelnie raniła przypadkową osobę

Gdyby Artur L. zatrzymał się do kontroli drogowej, nie doszłoby do pościgu i nieudanej próby zatrzymania go w Tuchowie. Podczas blokady jeden z policjantów tak niefortunnie strzelał w kierunku jego samochodu, że śmiertelnie ranił Andrzeja Swoszowskiego z sąsiedniej Jodłówki Tuchowskiej - mężczyzna zginął, bo przypadkowo znalazł się w miejscu zdarzenia.

Kierowca nie czuje się winny. W ponownym procesie, który toczy się przed tarnowskim sądem, występuje jako... pokrzywdzony na równi z matką zabitego i domaga się zadośćuczynienia od policji.

Artur L. podczas czwartkowej rozprawy tłumaczył, że uciekał przed nieoznakowanym samochodem, bo nie wiedział, że to policja.

- Nie miałem nic złego na sumieniu - byłem trzeźwy, nie jechałem pod wpływem narkotyków. A oni, na dodatek, w pewnym momencie zaczęli do mnie strzelać - przekonywał cichym głosem opierając się o kule. - Bałem się, że mnie zabiją. To był główny powód ucieczki.

Feralnej nocy z 13 na 14 stycznia 2011 roku 22-letni wówczas mieszkaniec Przemyśla wracał pożyczoną skodą octavią z Nowego Sącza, gdzie załatwiał formalności związane z uzyskaniem kredytu na otwarcie firmy sprzątająco-usługowej. Kiedy nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Ciężkowicach, policjanci zaczęli go gonić. Jechali nieoznakowanym samochodem. Jednocześnie, w Tuchowie została zorganizowana blokada. Mężczyzna ominął stojące na drodze radiowozy przedzierając się obok nich chodnikiem. To wtedy padły w jego kierunku strzały. Sześć pocisków wleciało do kabiny pojazdu m.in. przez rozbitą tylną szybę. Jeden utknął w zagłówku fotela kierowcy. Kolejny, po podwójnym rykoszecie, trafił w głowę Andrzeja Swoszowskiego, który przypadkowo znalazł się koło blokady. Mieszkaniec Jodłówki na drugi dzień zmarł w szpitalu.

- Bezpośrednio winnym śmierci mojego syna jest policjant, bo to on strzelał, ale mam żal do tego kierowcy, że się nie zatrzymał i nie poddał kontroli. Widzieliśmy się kilka razy na rozprawach, ale nie rozmawialiśmy z sobą, dotąd mnie nie przeprosił. Gdyby nie uciekał i nie narobił całego tego zamieszania, Andrzej nadal by żył - mówi Genowefa Swoszowska, mama postrzelonego mężczyzny.

Artur L. po tym, jak sforsował blokadę w Tuchowie, został zatrzymany dopiero w Tarnowcu. Jego samochód zakopał się w błocie na jednej z bocznych dróg. - Nie czuję się odpowiedzialny za śmierć tego postrzelonego. Do tego przyczyniła się policja, nie ja - stwierdził w czwartek, odpowiadając na pytanie obrońcy oskarżonego policjanta.

Za ucieczkę i próbę potrącenia funkcjonariuszy na służbie odsiedział już wyrok 2,5 roku więzienia. Od policji domaga się teraz 50 tys. zł odszkodowania jako zadośćuczynienie za to, jak został potraktowany w trakcie zatrzymania.

- Zostałem skatowany jak pies. Niektórzy trafiają do więzienia za pobicie zwierząt, a co dopiero ludzi - stwierdził. - Policjanci przystawiali mi do skroni broń, grozili mi, kopali w przyrodzenie. Całe to zdarzenie odbiło się mocno na mojej kondycji fizycznej i psychicznej. Leczę się z depresji, nie mogę spać nocami. Z powodu więzienia straciłem kontakt z moim 1,5-rocznym dzieckiem. Upadła mi firma.

Podinsp. Zofia Kukla z tarnowskiej drogówki wyjaśnia, że policjanci mają prawo do kontroli nie tylko radiowozem, ale również nieoznakowanym samochodem na każdej drodze i o każdej porze wykorzystując do tego m.in. sygnały świetlne i dźwiękowe. W razie potrzeby mogą rozłożyć kolczatkę lub strzelać z broni, celując w koła lub silnik. Jeżeli sytuacja tego wymaga, od niedawna mogą też staranować uciekający pojazd.

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fakir
To on nie poszedł jeszcze do pierdla , za to co zrobił ? Bezczelny typ !
G
Gość
Cyt. "Niektórzy trafiają do więzienia za pobicie zwierząt, a co dopiero ludzi... "
... a niektóre zwierzęta, które przyczyniły się do śmierci człowieka, są usypiane.

Pozostałe tłumaczenia sa równie idiotyczne, szkoda, że sąd musi tracić czas dla takich błaznów.
Jak można mieć pretensje do interweniujących policjantów, których próbowało się chwile wcześniej rozjechać- zabić.
P
Pomówiony
a dasz sobie ręke uciąć, że WSZYSCY, ale to WSZYSCY którzy mieli okazję znaleźć się na sali rozpraw popełnili to co im się zarzuca i do czego przyczyniła sie policja wraz z prokuraturą?

Jeśli tak to odpisz, chętnie spotkam sie i przedstawie dowody na to jak potrafią prawego obywatela zgnoić :)
t
tar
takich biednych . niewinnych i pokrzywdzonych przez los i policje jest pełno na konarskiego wystarczy byle którego zapytać
t
tarnów87
Gość musiał mieć ewidentnie coś na sumieniu,żaden nie winny człowiek nie uciekła 30 km przedzierając się przez policyjne barykady,no chyba że jest świrnięty lub chce się popisać.
Drug sprawa to zachowanie policji która z taką zajadłością ruszyła w pościg.Skoro to była zwykła kontrola to mogli odpuścić a potem dojść po numerach rejestracyjnych kim był uciekający i wymierzyć karę.
J
Ja
Co ten Artur L krzani,mogl uciekac nieoznakowanym policjantom, w terenie niezabudowanym,ale powinien zglosic to telefonicznie i zapytac czy to policjanci go gonia, jak byly juz radiowozy mogl sie zatrzymac,to by nie doszlo do tragedii,a nie uciekac chodnikiem.Nie jestem ekspertem,ale chyba wina jest jego.
K
Kierowca z dużym stażem
Po pierwsze dlaczego kierowca nie zatrzymał się do kontroli (ma takie prawo, ale przepisy mówią, że w przypadku niezatrzymania się do kontroli kierowca jest zobowiązany udać się bezzwłocznie do najbliższego posterunku policji). Po drugie dlaczego kierowca nie zatrzymał się przed blokadą złożoną z radiowozów (też myślał, że to zasadzka przestępców ?). Po trzecie gdyby nastąpiło takie zachowanie kierowcy w USA to gościu już by dawno wąchał kwiatki, tam się nie pieszczą z piratami drogowymi (a tak należy nazwać tego kierowcę).
c
ciekawski2
Nic Ci nie przeszkadza wcisnąć stop i się zatrzymać, jak jadą za Tobą 50cm i tak będzie ich wina, zgodnie z przyjętym orzecznictwem ZAWSZE jest winien ten z tyłu - nie zachowanie bezpiecznej odległości. "Obronne zachowanie" polegające na dodawaniu gazu i uciekaniu świadczy tylko Twoim niskim poziomie umysłowym.
Gdyby gość nie uciekał, nie musieli by policjanci strzelać, nie zostałby postronny człowiek postrzelony i żył by dalej. Nie potrafisz prostego związku przyczynowo-skutkowego zanalizować... Szukaj dalej "haków na policjantów".
m
malek
Pani podinspektor wyjaśnia, że policjanci mają prawo strzelać w koła lub silnik, a tu - jak czytamy - sześć pocisków wpadło przez tylną szybę, a jeden trafił w nagłówek siedzenia. Możliwe wyjaśnienia są trzy: albo policjanci nie potrafią strzelać, albo próbują trafić w silnik przez tylną szybę albo - co najbardziej prawdopodobne - strzelają, żeby kogoś zabić. I to im się udało. Może pani podinspektor da im jakiś medal?
B
Bartek
A ja uwazam, że policjanci tak zwan,i mają dużo na sumieniu. Ich zawodem jest zarabianie pieniedzy i łapanie kierowców co nawet przekrocza 10 km.
W przypadku nieoznakowanych, jadną za Tobą 50 cm od Twojego tylnego zderzaka i tym samym wpływaja na twoje obronne zachowanie aby kilka metrów odjechać. To nei jest fer.
Dobrze gościu robisz! To oni strzelali to niech oni (policjanci) odpowiadaja i najlepiej z osobistego majatku spłacaają pokrzywdzoną matkę.

Ale pamietajcie policjanty! Na was tez hak sie znajdzie!
N
NT
Nie doczytales? policja zrobila blokade... dlaczego wtedy sie pajac nie zatrzymal... co?
N
NT
Ma jeszcze czelność i brak mu wstydu jakiegokolwiek. Skoro twierdzi pajac ze bal sie ze nie goni go policja tylko bandziory to dlaczego sforsowal blokadę policyjna a nie prosil o pomoc?
m
morales
Jeśli jest to w porze nocnej to dzwonisz pod 997 i tłumaczysz jaka sytuacja zaistniała i już
A
Adolf
Strasznie był spanikowany ze uciekał aż 30 km...może to teściowa chciała cie zatrzymać ja bym ci dał 50 tys ale kary ciesz ryja ze żyjesz i ze dupska ci nie odstrzelili a łomot ci był potrzebny ale nic cię widać nie nauczył. W pudle widzę cie podszkolili jak wydoić trochę kasy od państwa...
O
Olo
Powinni go od razu zastrzelić, nie skarżył by się. A jak by pierwszy strzał był skuteczny, nie było by potrzeby całej kanonady. Każdy następny strzał niesie ryzyko zranienia osób postronnych. I każdy pirat by się trzy razy zastanowił, czy się zatrzymać, zamiast teraz się głupio tłumaczyć. Uciekał przed nieoznakowanym, co mu nie przeszkodziło omijać oznakowanych blokujących drogę.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska