W rodzinnej kwaterze pochowanych jest siedmioro członków rodu, w tym między innymi zmarły w 1885 roku Henryk Szancer, który otworzył w Tarnowie pierwszy młyn parowy.
- To właśnie na jego nagrobku znajduje się pierwszy na tym cmentarzu napis w języku polskim - zauważa Adam Bartosz z tarnowskiego Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej.
Przekonuje, że to kolejny dowód na to, jak bardzo propolska była to rodzina, z nazwiskiem pisanym przez polskie "Sz". W dodatku bardzo wpływowa, której przedstawiciele zajmowali wiele eksponowanych stanowisk zarówno w instytucjach naukowych, jak biznesie i polityce.
- Wywodził się z niej między innymi Jan Marcin Szancer, jeden z najlepszych powojennych polskich ilustratorów książek - dodaje Bartosz.
Grobowiec był w tragicznym stanie. - Wszystko było powywracane, domyślam się że celowo. Kamień mogiły porastał mech. Wyglądał bardzo brzydko za sprawą gnijących liści - mówi Jan Król z firmy Eltar, która na nowo ustawiła wszystkie elementy grobowca, poddając je dodatkowo renowacji.
- Nie sposób było wjechać tutaj dźwigiem, aby podnieść ważące po kilkaset kilogramów płyty, dlatego robiliśmy to własnymi rękami i przy pomocy budowanych na miejscu dźwigni - wyjaśnia Król.
Renowację grobowca sfinansowała mieszkająca w Nowym Jorku przedstawicielka rodu Szancerów.
Wszystkich zmarłych tarnowskich Żydów upamiętnią dzisiejsze modlitwy przed Bimą. O godz. 16.45 rozpoczną się tam doroczne obchody żydowskiego święta Chanuka, nazywanego też Świętem Świateł.
Wspólną modlitwę odmówią m.in. krakowski rabin i tarnowski biskup. Jednym z punktów spotkania będzie zapalenie świec na wielkim muzealnym świeczniku.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+