- Nie znam człowieka, a po tym jak postąpił przy przetargu, boję się mu zaufać. Na koniec miesiąca nie wypłaci mi pieniędzy i co ja zrobię? - swoimi obawami dzieli się z nami jedna z kioskarek z centrum Tarnowa. Podobne obawy towarzyszyły kilku innym naszym rozmówcom. Skąd wziął się sprzeciw przeciwko firmie R1, która wygrała przetarg? Jak tłumaczyli nam kioskarze, firma w ofercie przetargowej umieściła kilkadziesiąt punktów sprzedaży kart postojowych objętych dystrybucją. Sęk w tym, że R1 wpisało kioski na swoją listę, w ogóle nie rozmawiając z właścicielami.
- Na tym etapie postępowania przetargowego firma nie musiała tego czynić. Jednak dla potwierdzenia swojej wiarygodności byłoby zapewne lepiej, gdyby zapytano tych ludzi - nie kryje Jacek Chrobak, dyrektor Targowisk Miejskich, które pieczę nad parkingami przejęło po zlikwidowanym Zarządzie Dróg Miejskich. Zdenerwowani kioskarze zapowiedzieli, że nie nawiążą współpracy ze zwycięzcą przetargu.
W poniedziałek R1 uchyliło się od zawarcia umowy. Właściciel firmy powiedział nam, że to efekt działań konkurencji. Jego firmie nie opłacało się bojować i budować rynku od "zera". Wczoraj Targowiska Miejskie podpisały umowę z Allprodem, który zajmował się dystrybucją kart w poprzednich latach. Ta firma też zarzuciła rywalom nieczystą grę w przetargowej walce. Koniec końców, karty wróciły do kiosków.
- Rano był jeszcze problem z ich zakupem. Około południa już nie - mówi Tomek Dworak, kierowca z Tarnowa.
Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!