Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów stawia straszaki na ulicach. Kierowcy głupieją

Paweł Chwał
Jedna z kamer wycelowana jest w samochody na ulicy Słonecznej. Kierowcy w większości przy niej zwalniają
Jedna z kamer wycelowana jest w samochody na ulicy Słonecznej. Kierowcy w większości przy niej zwalniają Paweł Chwał
Dwie nowe kamery z podłączonymi do nich elektronicznymi tablicami, na których wyświetlana jest prędkość, z jaką akurat jedziemy, działają od kilku dni ruch na zatłoczonych tarnowskich ulicach - Słonecznej i Mościckiego. Nie są to wprawdzie fotoradary, ale zdążyły już podnieść ciśnienie niejednemu kierowcy.

Jan Kozłowski sporo jeździ samochodem po mieście i regionie. Teraz, jeśli tylko może, omija łukiem Mościckiego i Słoneczną. - To, co kierowcy wyprawiają na widok tych tablic, przechodzi ludzkie pojęcie - mówi tarnowianin, który już kilkakrotnie cudem uniknął najechania na jadące przed nim samochody.

Wszystko przez pojawiające się na tablicy komunikaty o przekroczeniu prędkości, naliczonej liczbie punktów karnych i wysokości mandatu. - Ludzie tak gwałtownie hamują, że stwarzają zagrożenie dla innych samochodów - przekonuje mieszkaniec. Tablice pełnią jedynie rolę straszaków, a wyświetlane na nich komunikaty nie są podstawą do ukarania kierowców, tak jak to jest na przykład za sprawą zdjęć z fotoradarów. Niezorientowani traktują je jednak niezwykle serio. - O to w tym wszystkim chodzi. By kierowcy zwalniali mając świadomość tego, że jadą za szybko - odpowiada Jacek Mnich, naczelnik tarnowskiej "drogówki", który doradzał m.in. na których ulicach należy umieścić tablice.

Zarzuty kierowców, że nowe rozwiązanie potęguje zagrożenie na drodze, uważa za bezzasadne. - Nie byłoby gwałtownego hamowania, gdyby kierowcy jeździli zgodnie z przepisami, zachowując odpowiedni odstęp od siebie - twierdzi.

Pomysł nie jest nowy. Ponad dwa miesiące temu pierwsza tablica pojawiła się w pobliskim Skrzyszowie, 200 metrów od granicy z Tarnowem. - Miejscowi już wiedzą, że jest to tylko atrapa, ale mimo wszystko zwalniają - mówi wójt Marcin Kiwior, który już planuje rozbudowę systemu ostrzegania kierowców.

Dwie kolejne tablice pojawią się przy przejściach dla pieszych w centrum Skrzyszowa, naprzeciwko szkoły. Nie zniechęcają go do tego nawet informacje o tym, że niektórzy specjalnie naciskają pedał gazu, by sprawdzić jaką największą prędkość są w stanie zmierzyć i jaki komunikat wyświetli się pod spodem. - Słyszałem o tym, ale były to incydentalne przypadki. Tablica generalnie zdała egzamin. Jest bezpieczniej. Potwierdzają to sami mieszkańcy - odpowiada wójt Skrzyszowa.

W Tarnowie urządzenia są teraz testowane. - Zamontowaliśmy je na dwa miesiące. Jeśli się sprawdzą, być może kupimy ich więcej - mówi Zbigniew Ostrowski, doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa. W grę wchodzą przede wszystkim ulice w sąsiedztwie szkół i z niebezpiecznymi przejściami dla pieszych, na których już nieraz dochodziło do potrąceń. Jedno urządzenie kosztuje około 10 tysięcy złotych. - Jest tańsze niż fotoradar, a jego działanie prewencyjne jest równie skuteczne - przekonuje Ostrowski.

Jak działa urządzenie?

Tablice zamontowane są na ulicy Słonecznej (za Zenitem, przy przejściu dla pieszych) oraz na Mościckiego (w sąsiedztwie SP nr 11).

Skierowana na drogę kamera mierzy prędkość nadjeżdżających samochodów dwukrotnie. Gdy jedziemy za szybko - w odległości kilkudziesięciu metrów od niej wyświetlany jest komunikat "Zwolnij" , wraz z przeliczoną liczbą punktów karnych i wysokością ewent. mandatu. Gdy zwolnimy, zbliżając się do niej, pojawia się komunikat "Dziękuję".

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska