FLESZ - Co Polacy robili w trakcie pandemii. Naukowcy zbadali nasz styl życia

Inwestycja długo wyczekiwana przez mieszkańców
Budowa tężni solankowej na Górze św. Marcina w Tarnowie to projekt z budżetu obywatelskiego, który zwyciężył w głosowaniu jeszcze w 2018 roku. Do tej pory mieszkańcy nie doczekali się jednak realizacji inwestycji.
Budowa miała ruszyć rok temu, ale na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa. Dopiero wiosną tego roku ogłoszono przetarg na inwestycję. Miasto go jednak anulowało, ponieważ oferty znacząco przewyższały kwotę zaplanowaną przez miasto. Za drugim podejściem najniższa oferta opiewała na nieco ponad 800 tysięcy złotych. Brakowało jednak wciąż niewiele ponad 300 tysięcy złotych i budowa tężni znowu stanęła pod znakiem zapytania.
We wtorek 27 lipca podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, rajcy zdecydowali jednak, że miasto dołoży brakującą kwotę do inwestycji. W czwartek ma zostać podpisana umowa z wykonawcą, który zdaniem tarnowskich urzędników, ma się uporać z pracami do jesieni.
- Już trzy lata na nią czekamy i w końcu pojawiło się jakieś światełko w tunelu, że tężnia wreszcie zostanie wybudowana. Trzymamy teraz kciuki, żeby wszystko zostało wykonane bez przeszkód - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Iwona Bryg, inicjatorka pomysłu budowy tężni, który zgłosiła do budżetu obywatelskiego w 2018 roku.
Plac dawnego amfiteatru na Górze św. Marcina odzyska dawny blask
Według projektu inwestycja zakłada budowę obiektu o powierzchni 10 metrów kwadratowych i wysokiego na około 3 metry. Tężnia zbudowana zostanie z drewna modrzewiowego w miejscu dawnego amfiteatru.
Powstanie też cała aparatura, która będzie zasilała tężnię. Będą dwa zbiorniki na solankę, która będzie przepompowywana na górę konstrukcji i będzie spływała po gałązkach tarniny, powodując aerozol, który korzystnie działa na drogi oddechowe.
Wyremontowany zostanie także cały skwer, na którym powstanie tężnia. Pojawią się nowe ławki, pergola, stojaki na rowery. Przebudowana zostanie również znajdująca się tam scena.
- To nie będzie duża tężnia, ale powstanie w końcu coś interesującego. To miejsce w końcu się odświeży, bo obecnie jest trochę zapomniane - podkreśla Iwona Bryg.