Kierowcy, aby dojechać do centrum miasta, muszą jechać slalomem między ustawionymi na ulicy pachołkami. To jeszcze bardziej komplikuje ruch na tej zatłoczonej na co dzień drodze.
- Pachołki ustawili dwa tygodnie temu przy największych dziurach, chyba tylko po to, aby utrudnić życie kierowcom. Przecież można było załatać je od ręki i problem byłby z głowy - mówi Tadeusz Matejski, który niemal codziennie jeździ Tuchowską do pracy i musi omijać dodatkowe przeszkody.
- W sytuacji, gdy nie możemy naprawić niebezpiecznego ubytku w drodze, musi on zostać w ten sposób oznaczony - wyjaśnia Piotr Walasek, p.o. kierownika Biura Miejskiego Inżyniera Utrzymania Miasta.
Przekonuje, że w sytuacji, kiedy w grę wchodzi bezpieczeństwo użytkowników dróg albo płynny ruch, wybór jest oczywisty. - Jest nim bezpieczeństwo - mówi Walasek.
Na pytanie, dlaczego trwa to tak długo, odpowiada, że prace w zakresie remontów cząstkowych na razie krzyżuje pogoda. Dopóki się nie poprawi, kierowcy muszą liczyć się nadal z utrudnieniami na tej ulicy.
Droga była gruntownie remontowana w 2008 roku. Termin zakończenia prac był przekładany, bo jak tłumaczył wówczas Stanisław Pyzdek, ówczesny dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich, "chodzi o to, aby jezdnia służyła przez wiele lat".
- Przy każdym większym deszczu droga zamienia się w rwącą rzekę. Kratki ściekowe kompletnie nie spełniają swojej funkcji. W asfalcie potworzyły się zapadliska. Woda stoi w nich do czasu, aż przejeżdżające samochody nie wychlapią jej na chodnik, czy zabytkowy mur okalający Stary Cmentarz, który z każdym rokiem wygląda coraz gorzej - zauważa Tomasz Młynarczyk, tarnowianin.
Ze względu na planowaną w tym rejonie przebudowę wiaduktu kolejowego, z wyjątkiem napraw bieżących, miasto nie planuje większego remontu ul. Tuchowskiej.
Po gwarancji...
Okres gwarancji na remont Tuchowskiej wynosił trzy lata.
W ulicy, na zlecenie Tarnowskich Wodociągów, umieszczony został kolektor sanitarny. Przywrócenie nawierzchni jezdni wykonywał Poldim. - Miasto nie ma żadnych uprawnień wynikających z gwarancji bądź rękojmi do firmy zajmującej pas drogowy i umieszczającej urządzenia Wodociągów - mówi Piotr Walasek.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+