Mowa o ulicy Przemysłowej w Tarnowie, w którą skręcił Ukrainiec, żeby ominąć centrum miasta. Mężczyzna nie zwracał uwagi na znaki zakazujące w tym miejscu ruchu ciężkim pojazdom oraz informujące o tym, że wiadukt jest zbyt niski, aby można było pod nim przejechać tirem.
Wielotonowe auto w pewnym momencie utknęło na drodze na dobre, bo przy próbie wycofania jego koła zakopały się w grząskiej nawierzchni. W ten sposób ul. Przemysłowa, czyli alternatywna droga do Tarnowca dla samochodów osobowych została na kilka godzin całkowicie wyłączona z ruchu.
Z uwolnieniem tira były nie lada problemy. Wyciągnięcia pojazdu z opresji nie podjęli się bowiem strażacy, gdyż ich specjalistyczne pojazdy mają tonaż ponad dwukrotnie większy niż nośność jednego z mostków na ul. Przemysłowej. Istniała uzasadniona obawa, że ten załamie się.
Na miejsce sprowadzono lżejszy sprzęt, przy pomocy którego ostatecznie wyciągnięto tira. Kierowca dostał kilkaset złotych mandatu.