FLESZ -Koniec zatorów płatniczych? Duże ułatwienie dla małych firm
Mieszkanka Tarnowa postanowiła pozbyć się mebli z jednego z pomieszczeń w swoim domu. Kiedy zaczęła je rozkręcać, okazało się, że w kredensie znajduje się specjalna skrytka. A w niej... granat z zapalnikiem.
Niewybuch leżał tam przez kilkadziesiąt lat, a kobieta nie miała pojęcia o jego istnieniu. Meble odziedziczyła po rodzicach. Tropem do wyjaśnienia zagadki może być fakt, że jej ojciec był wojskowym i brał udział w walkach podczas II wojny światowej.
Zaskoczona odkryciem kobieta postanowiła powiadomić policję.
- Granat był starannie zapakowany, więc niebezpieczeństwo wybuchu było znikome – twierdzi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Na miejscu pojawili się saperzy z Rzeszowa, którzy zabrali znalezisko na jeden z poligonów, gdzie został zdetonowany.
