https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnowiec. Po fotoradarze nie ma śladu, został „Pan Stop”

Paweł Chwał
Wojciech Wajdowicz dba o bezpieczeństwo pieszych na przejściu w Tarnowcu
Wojciech Wajdowicz dba o bezpieczeństwo pieszych na przejściu w Tarnowcu Paweł Chwał
Inspekcja Transportu Drogowego nakazała gminie usunąć maszt straszący piratów, a na drodze zwiększono dopuszczalną prędkość

Ekipa z Urzędu Gminy Tarnów usunęła maszt pod fotoradar - pozostałość po sprzęcie, który kilkanaście lat temperował wyścigowe zapędy kierowców przejeżdżających drogą wojewódzką nr 977 przez centrum Tarnowca. - Mimo że maszt był nasz i od początku roku nie było w nim już urządzenia do robienia zdjęć, Inspekcja Transportu Drogowego i tak nakazała nam go zdemontować - mówi Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.

Likwidacją fotoradaru oburzona jest cała wieś. - Nawet jak stał sam maszt, to i tak po części spełniał swoją funkcję. Na jego widok kierowcy zwalniali, a teraz panuje „wolnoamerykanka”. Jadą, ile wlezie - mówi Jan Nowak, sołtys Tarnowca.

Na domiar złego, wraz z likwidacją fotoradaru usunięte zostały znaki ograniczenia prędkości do 40 km/h, co oznacza, że dopuszczalna prędkość wzrosła tu jeszcze o 10 km/h.

Słowa sołtysa potwierdza Wojciech Wajdowicz, popularny „Pan Stopek”, który przeprowadza dzieci przez jezdnię obok miejscowego zespołu szkół.

- Ludziom ciągle się spieszy. Mało tego, wyprzedzają na podwójnej ciągłej i na pasach. Kiedy był fotoradar, to tak nie szaleli. Bali się mandatów, które sypały się jeden za drugim. Teraz czują się bezkarni - opowiada.

Mimo że jest ubrany w specjalny odblaskowy uniform i trzyma w rękach tablicę ze znakiem „Stop”, niejeden raz omal nie został rozjechany na pasach.

Fotoradar w Tarnowcu początkowo obsługiwała policja, ale gdy straciła do tego uprawnienia, własne urządzenie do robienia zdjęć piratom drogowym za 125 tys. zł kupiła gmina i powierzyła strażnikom gminnym. Zakup szybko się zwrócił. Dzięki fotoradarowi do budżetu trafiało co roku 800 tys. zł. W miejscu tym notowano nawet 10 tys. przekroczeń prędkości rocznie.

Od stycznia fotoradary obsługuje wyłącznie ITD. Gmina chciała przekazać jej zarówno maszt, jak i samo urządzenie wykonujące zdjęcia, byleby tylko pozostawić fotoradar w Tarnowcu. W odpowiedzi usłyszała, że propozycja byłaby do rozważenia, gdyby gmina kupiła nowszy sprzęt. Urząd na to nie przystał z powodu wysokich kosztów.

W regionie fotoradary działają na drodze krajowej nr 94: w Jasieniu, Jastwi, Zgłobicach, Ładnej i Pogórskiej Woli, a także w Uszwi przy drodze nr 75. Na dniach ITD uruchomi też nowy bat na piratów - odcinkowy pomiar prędkości na obwodnicy Tarnowa.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zniesmaczony
przynajmniej jest etat i jakiś pożytek z tego, a nie kasa w dziurę budżetową bo rządzący nie umieją jej inaczej łatać. ja swoje punkty karne spylam na www.punkciki.com handel punktami karnymi i mam problem z głowy polecam wszystkim kierowcom
w
windy_city
szkoła, wzniesienie, skrzyżowanie - miejsce ewidentnie niebezpieczne... a tym czasem na dwujezdniowej, czteropasmowej obwodnicy uruchamia się za grube pieniądze pomiar odcinkowy, za który pewnie ze trzy fotoradary by były - brak skrzyżowań w jednym poziomie, brak punktów kolizyjnych, zabezpieczenia między jezdniami, jednym słowem zagrożenia ZERO... to się nadaje do prokuratury w aspekcie marnowania publicznych pieniędzy!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska