W regionie złapanie na wędkę takiego okazu nie zdarza się często. Trzy poprzednie zawody o największego suma rozegrane na tym samym łowisku nie wyłoniły zwycięzcy. Złowiony w niedzielę przez Witolda Jarosza rekordowy sum wart był okazałego pucharu.
Zawody zorganizowało koło nr 4 Polskiego Związku Wędkarskiego przy Zakładach Mechanicznych w Tarnowie. Jego działacze od lat dzierżawią pożwirowy zbiornik i zarybiają go.
Rekordowy sum prawdopodobnie nie jest największą rybą, jaka pływa w Zakrzowie. W głębinach kryją się tam podobno nawet sumy ważące kilkanaście kilogramów.
- Trafiają się u nas także 20-kilogramowe karpie, 10-kilogramowe szczupaki, duże okazy sandacza, karasia, lina - wylicza Tadeusz Mazur, prezes koła PZW zrzeszającego trzystu amatorów wędkowania.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+