https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Akcja ratunkowa na Świnicy. Turyści mimo zakazu idą w góry

red.
Mimo zakazu wstępu w Tatry, turyści idą jednak w góry. Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego zawróciła w sobotę ok. 50 osób, które próbowały dostać się do Morskiego Oka. Po południu ratownicy TOPR ruszyli na ratunek turyście, którzy zabłądził w rejonie Świnicy.

- Dostaliśmy wezwanie od turysty, który poszedł w góry, choć nie powinien. W rejonie Świnicy mężczyzna zabłądził. Nic mu się fizycznie nie stało. Nie potrafił jednak zejść. Na ratunek ruszył śmigłowiec oraz sześciu ratowników - mówi Bartek Gąsienica, ratownik TOPR.

Ratownicy dotarli do mężczyzny i aktualnie sprowadzają go na Kasprowy Wierch, gdy dotrą, zostanie tylko dla nich uruchomiona kolejka linowa, która zwiezie ich do Kuźnic. Obecnie bowiem kolejna - również z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne - nie działa.

Okazuje się, że to nie jedyny śmiałek który mimo zakazu wybrał się w góry. W sobotę straż Tatrzańskiego Parku Narodowego zawróciła z drogi do Morskiego Oka ok. 50 osób. Wiele osób twierdziło, że mieszka w Zakopanem na stałe - choć nie miało ze sobą dokumentów (zakaz wejścia w góry nie obowiązuje mieszkańców powiatu tatrzańskiego). Inni twierdzili, że w Tatrach czują się bezpieczniej niż w dużych miastach skąd pochodzą.

Także w piątek, gdy zakaz już obowiązywał turyści wędrowali do Doliny Chochołowskiej, Kościeliskiej, na Kalatówki.

Zakaz wejścia w Tatry został wprowadzony w związku z zagrożenie koronawirusem. Po to, by ludzie z innych rejonów Polski niż Podhale nie potraktowali dwutygodniowej kwarantanny jako czasu na wypad w góry. Władze TPN tłumaczą, że taka wycieczka oznacza podróż środkami komunikacji zbiorowej, czy korzystanie na miejscu z restauracji i karcz. A to sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Straż parku będzie karać turystów łamiących zakaz wejścia na szlaki mandatem karnym. Ten może wynieść nawet 500 zł.

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

od 16 lat

Koronawirus: aktualizowany raport

Sprawdź, do których krajów GIS odradza podróżeZobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

GIS odradza podróż do 9 krajów. Koronawirus rozprzestrzenia ...

Wideo

Komentarze 59

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
16 marca, 20:06, free:

Spokojnie, marudy. Zakaz nie obowiązuje mieszkańców powiatu, a to mógł być jeden z nich.

Zanim zaczniecie gościa linczować, sprawdźcie fakty.

Miejscowy by nie zabłądził...

f
free

Spokojnie, marudy. Zakaz nie obowiązuje mieszkańców powiatu, a to mógł być jeden z nich.

Zanim zaczniecie gościa linczować, sprawdźcie fakty.

M
Mihau Sanok

Jak mimo zakazu weszli to akcja ratownicza powinna ich słono zakosztować...zabulili by raz 50 kafli to by się odechciało kozaczenia

G
Gość

Czyli TOPR wręcz zachęca do łamania zakazu - jak poszedł mimo zakazu to po co mu przeszkadzać w szukaniu śmierci. takie coś tylko w Polandii

G
Gość
16 marca, 09:41, Matka:

...OBCIĄŻYĆ IGNORANTA a także kolejnych nieśmiertelnych głupców...co to ma być??? Dlaczego ratownicy mają ryzykować za bufona?!

To ich praca, pod Twoimi słowami żaden z nich by się nie podpisał. Nie masz pojęcia po co istnieje TOPR. Rozwiń sobie skrót Mamusiu

M
Matka

...OBCIĄŻYĆ IGNORANTA a także kolejnych nieśmiertelnych głupców...co to ma być??? Dlaczego ratownicy mają ryzykować za bufona?!

G
Gosia
16 marca, 2:22, Fluorowany statyniarz:

Mam nadzieję, że to toksyczne, zadufane w sobie, patologiczne w dużym procencie (pewnie od tego smogu) towarzystwo z Krakowa nie wpadnie na pomysł pojechania w inne niż Tatry góry. Nie widzi mi się podczas tej nietypowej, bo przymusowej marcowej "majówki" oglądać tych specyficznych, przeintelektualizowanych, sztucznie zmanierowanych i wiecznie niezadowolonych, facjat na szlaku. Nic tylko czekać, aż wizjoner Bill Gates wypuści szczepionkę, która "zbawi ludzkość". Ta przysłowiowa krakowiecka lemingoza wytresowana zyTTowsko-lewacką ścierwo-prasą będzie przecież pierwsza w korycie do zabiegu.



Co Ty piszesz długo myślałeś i dużo słowników użyłeś żeby to napisać

T
Tomasz

A kary jak na Słowacji

To ich wyleczy z glupoty

T
Tomasz

Złamany zakaz

Mandat

Dziękuję to wszystko

F
Fluorowany statyniarz

Mam nadzieję, że to toksyczne, zadufane w sobie, patologiczne w dużym procencie (pewnie od tego smogu) towarzystwo z Krakowa nie wpadnie na pomysł pojechania w inne niż Tatry góry. Nie widzi mi się podczas tej nietypowej, bo przymusowej marcowej "majówki" oglądać tych specyficznych, przeintelektualizowanych, sztucznie zmanierowanych i wiecznie niezadowolonych, facjat na szlaku. Nic tylko czekać, aż wizjoner Bill Gates wypuści szczepionkę, która "zbawi ludzkość". Ta przysłowiowa krakowiecka lemingoza wytresowana zyTTowsko-lewacką ścierwo-prasą będzie przecież pierwsza w korycie do zabiegu.

Z
Zakopian
14 marca, 20:04, Krzychu:

Ciekawe co lub kto jest najgorszy...? Koronawirus, gość, który tam poszedł (być może miał do tego prawo bo jest mieszkańcem powiatu tatrzańskiego, a nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, że mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia się wirusem ma na Świnicy, niż na klatce schodowej w swoim bloku), wszyscy znawcy górołazi-antycovidy...czy analfabeta, który pisał ten artykuł.

15 marca, 21:52, ŁatwoOceniać:

Brawo dla Pana, bardzo mądry komentarz. Gdyby nie było potrzeby TOPR by nie było wezwane. Nie chodziło o kondycję fizyczną, bo drogę powrotną przeszedłem z ratownikami w szybkim tempie, chodziło o kondycję psychiczną. Dwa razy zdążyłem zahamować czekanem w trakcie poślizgnięcia. Gdy z tego wszystkiego pomyliłem trasę i wszedłem w trudniejszy teren, a wtedy widoczność była bardzo słaba, podejście w tym stanie uznałem za duże ryzyko i już nie było miejsca na błędy, pogoda zaczęła się zmieniać. A ja miałem dwa metry do przepaści.byłem przygotowany dobrze. Trzeba było by wrócić tą samą drogą i szukać nowej, ale zszedłem z grani i nie widziałem możliwości podejścia z powrotem, bo jak wspomniałem pogoda się zmieniła. Sytuacja była kryzysowa ze względu na stan psychiczny, a pogoda tego nie ułatwiała więc albo telefon do topr albo ciało w worku

Pan z Podhala?

G
Gość

A potem dziwimy się, że PIS wygrywa wybory. Taki mamy naród

Ł
ŁatwoOceniać
14 marca, 20:04, Krzychu:

Ciekawe co lub kto jest najgorszy...? Koronawirus, gość, który tam poszedł (być może miał do tego prawo bo jest mieszkańcem powiatu tatrzańskiego, a nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, że mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia się wirusem ma na Świnicy, niż na klatce schodowej w swoim bloku), wszyscy znawcy górołazi-antycovidy...czy analfabeta, który pisał ten artykuł.

Brawo dla Pana, bardzo mądry komentarz. Gdyby nie było potrzeby TOPR by nie było wezwane. Nie chodziło o kondycję fizyczną, bo drogę powrotną przeszedłem z ratownikami w szybkim tempie, chodziło o kondycję psychiczną. Dwa razy zdążyłem zahamować czekanem w trakcie poślizgnięcia. Gdy z tego wszystkiego pomyliłem trasę i wszedłem w trudniejszy teren, a wtedy widoczność była bardzo słaba, podejście w tym stanie uznałem za duże ryzyko i już nie było miejsca na błędy, pogoda zaczęła się zmieniać. A ja miałem dwa metry do przepaści.byłem przygotowany dobrze. Trzeba było by wrócić tą samą drogą i szukać nowej, ale zszedłem z grani i nie widziałem możliwości podejścia z powrotem, bo jak wspomniałem pogoda się zmieniła. Sytuacja była kryzysowa ze względu na stan psychiczny, a pogoda tego nie ułatwiała więc albo telefon do topr albo ciało w worku

Z
Zakopiańczyk

500 PLN to kpina nie kara w takiej sytuacji. Powinni dostać 5000 to może kolejnym dałoby to do myślenia.

G
Gość

Szlaki zamkniete to i pomoc niedostępna tak kara ....

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska