Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Turyści źle zaparkowali, policja wezwała ich na komendę [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Idziesz na Rusinową Polanę, czy na Wiktorówki - nie parkuj przy drodze wojewódzkiej. Inaczej czeka cię niemiła niespodzianka. Policja wzięła się za kontrolowanie drogi wiodącej na Łysą Polanę i dalej do Morskiego Oka.

Niedziela, 24 marca. Godz. 13. Wzdłuż drogi wojewódzkiej - w rejonie Wierch Porońca, zaparkowanych jest sporo samochodów. Stoją na poboczu - jeden za drugim. Większość to samochody na miejscowych numerach rejestracyjnych. Łączy je jedno - wszystkie mają białe karteczki za szybą z pieczątką „Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem”.

Bo złamali prawo

- W sumie tego dnia policjanci z drogówki wystawili 20 wezwań. Na tym odcinku drogi jest linia ciągła, która mówi wyraźnie, że tam nie wolno parkować - mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopane. - Osoby, które zaparkowały nie właściwie, muszą liczyć się z konsekwencjami. Za to wykroczenie przewidziany jest mandat karny w wysokości 100 zł i jeden punkt karny.

Okazuje się, że część osób, które pozostawiło swój samochód przy drodze, wybrało się na Rusinową Polanę i do sanktuarium na Wiktórówkach - na niedzielną mszę świętą.

- Ja akurat jestem w tych „szczęśliwców”, którzy dostali wezwanie. A samochód tak zostawiłem, bo na parkingu przy wejściu na szlak już nie było miejsca. Po prostu nie miałem innego miejsca. Moim zdaniem zarządca drogi powinien dopuścić do parkowania na poboczu. Gdzieś przecież te samochody ludzie muszą zostawić - mówi nam kierowca, który złamał przepisy.

Policja tłumaczy, że zaparkowanie na poboczu samochodu zawężają drogę, która przecież prowadzi nie tylko do Morskiego Oka, ale także do przejścia granicznego na Łysej Polanie - między Polską, a Słowacją. - Nie możemy dopuścić do zablokowania tej drogi. Dlatego nasze patrole będą się tam pojawiały i kontrolowały to co się tam dzieje - zaznacza Wieczorek. I dodaje, że niedzielna akcja związana była ze zgłoszeniem od osób trzecich, które uznały, że zaparkowane samochody mogą zagrażać bezpieczeństwu kierowców poruszających się tą szosą.

Drogowy koszmar

Policja zapowiada kolejne interwencje na tej szosie - zwłaszcza w szczycie sezonu turystycznego, gdy w tym rejonie powiatu tatrzańskiego panuje największy ruch.

Jak temu zaradzić, dyskutowano już kilka miesięcy temu - w listopadzie 2018 roku. Wówczas w starostwie tatrzańskim odbyła się debata przewoźników, fiakrów, straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, policji i Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, który tą szosą zarządza.

Według służb mundurowych rozwiązaniem byłoby poszerzenie pobocza - tak by mogły zmieścić się samochody i piesi. Decyzja jednak w tej sprawie nie zapadła.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Koniec Świata coraz bliżej. Naukowcy podają datę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska