https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Tych bezmyślnych turystów TOPR ratowało dwukrotnie w ciągu 48 godzin

Tomasz Mateusiak
fot. TOPR, www.facebook.com/1909.topr
Bezmyślność czy bezczelność? Nie wiadomo jak nazwać zachowanie dwójki turystów, których w piątek ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ewakuowali spod Koziej Przełęczy. W środę toprowcy pomagali tym samym ludziom w innym miejscu Tatr.

- Panowie kompletnie nieprzygotowani, bez raków czy czekanów wyszli na pokryty lodem szlak - mówi Edward Lichota, ratownik dyżurny TOPR-u - Z Doliny Pięciu Stawów przez Kozią Przełęcz chcieli przejść do Doliny Gąsienicowej. W pewnym momencie utknęli na oblodzonym zboczu.

Jak dodaje Lichota w tej sytuacji turystom nie pozostało nic innego jak tylko wezwać pomoc. Ratownicy przylecieli po nich z Zakopanego śmigłowcem.

Okazuje się, że turyści drugi raz w ciągu dwóch dni potrzebowali pomocy w górach. W środę wieczorem pobłądzili oni w rejonie Morskiego Oka. Zmrok zastał ich bez latarki i odpowiedniej odzieży.

- Panowie wykazali się naprawdę głupotą - mówi Edward Lichota. - Nocowali w schronisku w Morskim Oku. Stamtąd widać, że w górach panuje zima. Już po pierwszej naszej interwencji powinni wiedzieć, by się nie wybierać na szlak nieprzygotowanym. Mimo to postanowili iść na wycieczkę - kończy.

W Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Szlaki w wielu miejscach są zasypane cienką warstwą śniegu, pod którą znajduje się lód.

W miarę bezpiecznie można poruszać się tylko z rakami i czekanem. W najbliższych dniach pogoda się nie poprawi.

Komentarze 47

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mariusz
Co ma lód do czekana i raków ... dziennikarzyna śmieć - zero, do g**u
R
Ren
Darmowy przelot helikopterem
Gdyby chcieli sie przeleciec komercyjnie to zaplaciliby slono, a tak to za free lecieli....
Hahaha
T
Turysta
Nie mieszaj polityki do gór gdyż w górach o poglądach politycznych się nie rozmawia! Ludzi łączą góry a polityka potrafi tylko dzielić!
a
antyPO
na bank, albo sosnowiec...
e
eeer
obciążyć matołów kosztami akcji to za mało. Należałoby im jeszcze na czołach wytatuować "jestem idiotą"/
P
Piotruś
Brak szacunku maja do siebie a tym bardziej to ratownikow TOPR. Toprowcy poswiecaja zdrowie i zycie by ratowac innym ludziom turystow ale paranoja jest to ze drugi raz sie wybrali i niczego ich nie nauczylo to ze zostali za pierwszym razem sprowadzeni na dol i do tego za pomoca smiglowca. Czy ci dwaj turysci nie maja pojecia jakie to sa ogromne koszty akcji ratowniczej i jak rowniez zdrowia i zycia? Jestem absolutnie za - by obciazyc maksymalnie kwota tych turystow za przeprowadzenie akcje ratowniecze za nieumyslne i nie przygotowanie sie do wyprawy gorskiej.
N
Na-rita
Jest pewien gatunek ludzi, do których nic nie dociera. A jedyne co może ich otrzeżwić to solidne uderzenie "po kieszeni". I to nie kilkaset złotych, ale kilkanaście tysięcy, kilkadziesiąt tysięcy w ramach zwrotu kosztów akcji ratunkowych. ! I TOPR powinien wreszcie tym sposobem dyscyplinować bezmyślność i bezmózgowie psudoturystów.
J
Jacek
Na 100% byli to wyborcy PO lub Nowoczesnej.
S
Stanisław G.
Nie wiem kto robi Giewont w 4 dni, ale to jest rekord! Na mapie turystycznej jest ze w 13 chyba godzinach masz go zrobić. A robić to szybszym tempem to powinno się w 11 godzin. Osobiście robiłem Giewont w 10.30 h wiec naprawdę robić w 4 dni to opierdalanie się a nie wyjście w Góry!!!! Dobrze, ze na Zawrat-Kozi Wierch nie wybierasz, bo byś szedł nie 4 a 10 dni :)
D
Darek M.
Obciążyć tych amatorów wspinaczki kosztami akcji ratowniczej bo jak nie potrafi jeden z drugim durniem chodzić po górach to niech siedzi na Krupówkach i dalej pije piwo!!!!! ZGROZO!!!!
h
haha
Dobre
w
w+pita+go=raz(s)
"Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt."
"Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru."
Tak to tutaj opisujeszjakbyś był w Hindukuszu albo Himalajach i wchodził na jakiegoś 8-mio tysięcznika.A ty dreptałeś na Giewonta.Parsk Kuledzy;)
v
vika
Całkowicie ich wina - w takich warunkach bez przygotowania w góry się nie wychodzi.
Czytaj ze zrozumieniem .
Cytat : "Okazuje się, że turyści drugi raz w ciągu dwóch dni potrzebowali pomocy w górach. W ŚRODĘ WIECZOREM pobłądzili oni w rejonie Morskiego Oka. Zmrok zastał ich bez latarki i odpowiedniej odzieży. " To był pierwszy raz.
Drugi raz był W PIĄTEK - na Koziej.
Z całości ich postępowania można z dokładnością do 100 % wywnioskować, że pobłądzenie w "rejonie MO " było wynikiem beztroskiego i bezmyślnego traktowania wycieczek w góry na zasadzie - jak nie damy rady, zadzwonimy po TOPR ... a co tam...
Dobrze że tak się to skończyło, bo gdyby nie było zasięgu - czego ci "wytrawni turyści " nawet nie wzięli pod uwagę - mogło by się skończyć tragicznie.
M
MWK
wystawić oszklony klimatyzowany pręgierz na Krupówkach dla Euroidiotów
M
MWK
wystawić oszklony klimatyzowany pręgierz na Krupówkach dla Euroidiotów
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska