Tatry. Znów korki na drodze do Morskiego Oka. Nie ma już wolnych miejsc na parkingu. Nie kupiłeś parkingu - nie jedź tam!

FLESZ - Jaka pogoda na drugą połowę wakacji?

Mimo słabej pogody - chmury i przelotne opady deszczu - sporo osób zdecydowało się na wyprawę do Morskiego Oka. W środę (4.08) znów droga dojazdowa do Łysej Polany i dalej na Palenicę Białczańską, stanęła w korkach. Zator sięga już ponad kilometr. Z danych udostępnionych przez TPN wynika, że wolne miejsca parkingowe są na czwartek, 5 sierpnia, i na kolejne dni. Tyle, że prognozy pogody na najbliższe dni nie są najlepsze - możliwy deszcz.

Od początku sierpnia TPN wprowadził zmiany na parkingach na Palenicy Białczańskiej i na Łysej Polanie. Wjechać mogą tam kierowcy, którzy dokonali rezerwacji miejsca parkingowego przez internet. Inni kierowcy, którzy na miejscu chcieliby za gotówkę kupić postój, nie wjadą na parkingi - nawet jeśli byłoby tam wolne miejsce. Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, przyznaje, że może to generować frustrację kierowców, którzy dojadą do Łysej Polany.

- Chcemy jednak nauczyć turystów, że wyprawa do Morskiego Oka musi automatycznie oznaczać zarezerwowanie miejsca parkingowego dla naszego samochodu - mówi dyrektor.

Jedyną dziś alternatywą dla turystów planujących wyjazd do Morskiego Oka jest komunikacja zbiorowa - busy i autobusy pasażerskie. Choć i tutaj - jeśli wybieramy się na wycieczkę późno - możemy natknąć się na kolejki, do samych busów.

Korki w rejonie Łysej Polany mogą generować także kierowcy, którzy wcześniej wykupili miejsca parkingowe. Na rondzie na Łysej stoją bowiem kontrolerzy, którzy sprawdzają bilety, a następnie kierują na wyznaczony parking - albo na Łysej Polanie, albo na palenicy Białczańskiej. Dlatego przyrodnicy radzą turystom, by wycieczkę do Morskiego Oka planowali z samego rana - o godz. 6-7 rano.