
Kościół Mariacki
Do napaści w Kościele Mariackim doszło w 1599 roku. Na cmentarzu kościoła Marii Panny przy ulicy Floriańskiej, doszło do kłótni krawca Jana Jarząbka z braćmi-szlachciami Janem i Michałem Gawrońskimi. Na nieszczęście Jarząbka, zakochał się on w tej samej kobiecie, którą na oku miał jeden z braci. Krawiec został zaatakowany już na owym cmentarzu. Zranionemu jednak udało się uciec. Schronienia szukał w kościele. Powaga miejsca świętego nie zatrzymała napastników. Dopadli swoją ofiarę i, jak mówią podania, "chaniebnie usiekli". Po tym zdarzeniu kościół Mariacki był zamknięty przez tydzień.

Teatr STU
To tam doszło do zabójstwa aktora Andrzeja Zauchy. Został zastrzelony przez reżysera Yvesa Goulais. Powodem był zdrada, której dopuściła się żona Yvesa - Zuzanna. Jej kochankiem była właśnie Zaucha. Po odkryciu intrygi reżyser wielokrotnie podkreślał chęć morderstwa osoby, która "zrujnowała jego szczęście". 10 października 1991 r. Goulais czekał pod Teatrem STU aż Zaucha i Zuzanna skończą występ. Trzy pierwsze strzały trafiły w aktora. Czwarty w Zuzannę. Gdy Zaucha przestał się ruszać, reżyser podszedł do jego ciała i strzelił w nie jeszcze pięć razy.
"Miałem w sobie taką nienawiść, że byłem poza granicą tego, co ludzkie" - mówił potem Goulais.
>>Czytaj więcej

Rynek Główny, Kamienica Pod Jagnięciem
Bartolommeo Berrecci, z pochodzenia Włoch, do Polski trafił w 1516 r. Został pierwszym architektem i rzeźbiarzem królewskim. Pracował głównie nad Kaplicą Zygmuntowską. Dorobił się dzięki temu sporego majątku, ożenił się z Polką, kupił sześć kamienic na Kazimierzu.
Sielankę przerwała śmierć. Do dziś nie wiadomo, kto stał za zabójstwem artysty. Ustalono jedynie, że był to jego rodak.
>>Czytaj więcej

Dom "Pod Rakiem", ul. Szpitalna
Właśnie tam w nocy z 2 na 3 października 1867 roku doszło do morderstwa Agnieszki Żychowiczowej. Motywem były prawdopodobnie pieniądze i wartościowe dokumenty, które 83-latka odziedziczyła po bracie. Seniorka została napadnięta podczas snu. Napastnik przydusił ją poduszką i zadał cios młotkiem w skroń. Podejrzanym jest Mieczysław Korytowski - syn mężczyzny, od którego Żychowiczowa wynajmowała pokój.
>>Czytaj więcej