- W pewnym sensie ta decyzja jest potwierdzeniem statusu, który ten teatr ma od 1893 roku o czym świadczy napis na budynku „Kraków narodowej sztuce” i to jest zobowiązanie, które ten teatr wielokrotnie wypełniał. Tu miały miejsca prapremiery wszystkich najważniejszych sztuk polskich, tu narodził się nowoczesny polski teatr. Jesteśmy jedną z trzech narodowych scen polskich, drugą w Krakowie – mówi Krzysztof Głuchowski.
1 stycznia 2025 roku Teatr im. Słowackiego oficjalnie zmienił status, na najbliższe 10 lat pozostając instytucją współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Samorząd Województwa Małopolskiego. Zgodnie z zawartym porozumieniem, resort będzie przekazywał teatrowi środki finansowe w formie dotacji przedmiotowej w wysokości 10 mln zł rocznie. W sumie budżet instytucji przez dekadę ma zasilić 100 mln zł.
Jak zapewnia dyrektor teatru nowy status instytucji i współorganizator nie oznaczają zmian reperze teatru.
- Jeśli chodzi o repertuar nic się nie zmieni, klasykę wystawiamy od lat. Ten teatr się nie zmieni, pozostanie taki, jakim wolą krakowian i Małopolan został ustanowiony z końcem XIX wieku, jako nasze odbicie narodowych spraw – wyjaśnia Krzysztof Głuchowski.
Na razie nazwa jeszcze się nie zmieni, ale w przyszłości ma się w niej znaleźć określenie „narodowy”. Jak wyjaśnia dyrektor teatru, instytucja jest obecnie w procesie zmian statutu i dostosowania go do dwóch organów zarządzających.
- Nie przywiązujemy aż takiej wagi do tej zmiany, ale uważam, że symbole ważne. Nie jesteśmy instytucją, której organizatorem jest wyłącznie ministerstwo, ale honorowy patronat odzwierciedlony w nazwie jest takim właśnie symbolem – tłumaczy Krzysztof Głuchowski, przywołując podobne przypadki w nazewnictwie Narodowego Teatru Morawsko-Śląskiego w czeskiej Ostrawie, który jest instytucją miejską czy funkcjonujący na podobnej zasadzie Teatr Narodowy Mannheim.
Dziś w Polsce są dwa teatry, które w nazwie mają przymiotnik „narodowy”: Teatr Narodowy w Warszawie i Narodowy Stary Teatr w Krakowie.
- Kraków zasługuje na dwie narodowe sceny. Tutaj m.in. rodził się polski teatr, tutaj tworzyli jedni z najwybitniejszych twórców teatralnych. Myślę, że konkurencja między dwoma narodowymi teatrami będzie fascynująca i wciągnie całą Polskę – mówił w marcu ubiegłego roku ówczesny szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz, ogłaszając ze sceny „Słowaka” chęć współprowadzenia instytucji.
Istniejący o 1893 roku Teatr Słowackiego w swojej historii pełnił już na przełomie XIX i XX wieku rolę narodowej sceny. Tu - wówczas w Teatrze Miejskim - debiutował m.in. Stanisław Wyspiański (prapremiera "Wesela" i "Wyzwolenia"), na tej scenie wystawiano również arcydzieła polskiego romantyzmu.
