- Proszę spojrzeć, jak to wszystko wygląda - mówią reporterowi "Gazety Krakowskiej" mieszkańcy osiedla na Chramcówkach w Zakopanem. Ludziom nie podoba się, że przed ich balkonami, tuż obok wyremontowanego teatru, stoi szpetny blaszak.
- W marcu tego roku spadł z dachu ciężki śnieg i zniszczył blaszane pokrycie garażu - mówi Paweł Obrzut, mieszkaniec bloków. - Wówczas na zewnątrz wyleciały używane toalety, które naszym zdaniem pozostały tam po remoncie Teatru Witkacego.
Myśleliśmy, że szybko ktoś to posprząta, ale mija już czwarty miesiąc i nikt tam nic nie zrobił. Blaszak jak był rozwalony, tak jest, a sedesy dalej straszą.
Okazuje się jednak, ze dyrekcja teatru z walającymi się w swoim sąsiedztwie muszlami nie ma nic wspólnego. - Te rzeczy składuje w tym miejscu były najemca pobliskiego hotelu - mówi dyrekcja Witkacego. - Też nam to przeszkadza, ale nie możemy zrobić nic, by zmusić właściciela do usunięcia ich z naszego sąsiedztwa.
Jak udało nam się ustalić, sedesy i rozlatujący się garaż to własność Marka Kozioła - byłego naczelnika Zakopanego, który przez ostatnie lata prowadził w mieszczącym się obok teatru budynku starostwa hotel Chałubiński. Nie udało nam się z nim skontaktować.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+