
Przesądy wigilijne w Śląskiem. Jakie zwyczaje powtarzamy do dziś?
Na żywiecczyźnie gospodyni wczesnym rankiem przynosiła w skopcu świeżą wodę i zanurzoną w niej gałązką jedliny kropiła domowników i błogosławiła ich. Każdy odpowiadał Tak to Boze dej i pytali Co tam mocie?, a ona odpowiadała Mleko pod pianom z ganstom śmiytanom – co miało zapewnić tłuste mleko i jego obfitość. Aby te życzenia spełniły się, pytanie i odpowiedź należało powtórzyć trzy razy. Gospodarz do tej wody wrzucał monetę i wszyscy w domu myli w niej twarz i ręce dla zapewnienia zdrowia w całym przyszłym roku. (źródło)

Przesądy wigilijne w Śląskiem. Jakie zwyczaje powtarzamy do dziś?
Żywiecczyzna: Wśród wielu regionalnych i lokalnych odmian zwyczajów wigilijnych, wierzono, że gdy dzwonią dzwony na pasterkę, woda ma cudowna moc i na mgnienie oka zamienia się w wino. Ludzie wiec biegli do potoków, przynosili wodę do domu, pili po parę łyków, a w Boże Narodzenie należało wrzucić do niej srebrna monetę i umyć się w niej, żeby człowiek był taki zdrowy jak ten pieniądz (źródło)

Przesądy wigilijne w Śląskiem. Jakie zwyczaje powtarzamy do dziś?
Od Wigilii do Nowego Roku nie należało dotykać wełny, ani prząść, ani tkać, żeby owce pasące się na wysoko położonych halach, nie dostawały zawrotu głowy.(źródło)

Przesądy wigilijne w Śląskiem. Czego nie można robić w Wigilię?
Czego nie wolno robić w Wigilię? O tych ludowych zwyczajach dobrze wiedziały nasze babcie. pewnie tez słyszeliście o przesądach i tradycjach związanych z tym dniem.
Przedstawiamy je na kolejnych zdjęciach.