Sprawa wyszła na jaw podczas rutynowej kontroli drogowej – policjanci prowadzili działania kontrolne sprawdzając kierujących pojazdami poruszającymi się drogą w Tenczynku. Jednym z poddanych kontroli był kierujący fordem. W trakcie rozmowy z kierowcą policjant wyczuł woń alkoholu, postanowił więc dokonać pomiaru - urządzenie wykazało, że kierowca miał w organizmie niemal 2,5 promila alkoholu. W pojeździe znajdowała się jego żona, która nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, a także troje ich dzieci w wieku od 3 do 7 lat, które wbrew nakazowi przepisów nie podróżowały w fotelikach.
Podejrzenia policjantów wzbudziło także zachowanie kobiety, więc i ją poddano badaniu na zawartość alkoholu. Pomiar wykazał, że w wydychanym przez nią powietrzu osiągnął on pułap niemal 1 promila. W tej sytuacji opieka nad potomstwem ze strony rodziców była tylko iluzoryczna i funkcjonariusze nie mogli takiego stanu rzeczy zaakceptować. Wezwano więc na miejsce trzeźwą krewną dzieci i przekazano je pod jej opiekę.
Kierowca będzie miał prowadzone postępowanie przygotowawcze za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, a zapewne on i jego żona nie unikną też konsekwencji źle sprawowanej opieki nad dziećmi.