Zwycięstwo z Brytyjczykiem zapewniło Polakowi awans do ćwierćfinału. Tym samym turniej na Majorce jest dla niego najlepszy od lutego 2020 roku, kiedy to doszedł do finału w Pau. Ostatnio Jerzyk przechodził rozmaite problemy zdrowotne, i tak naprawdę dopiero w czerwcu tego roku powrócił do rywalizacji na światowych kortach. W trakcie niedawnego turnieju w Kozerkach, przyznał, że wynik nie jest dla niego najistotniejszy.
- Ja tak naprawdę mówiłem kilka razy że takie ciśnienie które na mnie ciążyło przez te pare lat, i ból tak naprawdę fizyczny i psychiczny, no już mam nadzieję że przemija powoli i na dzień dzisiejszy chcę się cieszyć każdym meczem, jak się uda to wygranym meczem. No na tym szczeblu to jest moja gra, i z doświadczenia już wiem że na niższe szczeble już nie będę schodził. Jeżeli nie będę sobie radził na tym szczeblu i na wyższym, no to będę się żegnał...
Łodzianin aktualnie jest klasyfikowany na 917 miejscu w rankingu ATP, w przeszłości był nawet 14.
W ćwierćfinale Jerzy Janowicz zagra z Włochem Lucą Nardim (7). W imprezie startował też Kacper Żuk, który odpadł już w pierwszej rundzie.
Turniej na kortach twardych na Majorce odbywa się po raz czwarty w historii, jednak po raz pierwszy jako Rafa Nadal Open (Hiszpan pochodzi z tej wyspy). Co ciekawe w 2019 roku zaprezentował się tu były lider rankingu, Brytyjczyk Andy Murray. W przeszłości wygrywał tu m.in. Australijczyk Bernard Tomic (były ćwierćfinalista Wimbledonu). Tegoroczny turniej potrwa do niedzieli 4.09. Przypomnijmy, że w okresie 29.08 - 11.09 odbywa się wielkoszlemowy US Open. W turnieju panów gra jeszcze Hubert Hurkacz.
