Od początku tygodnia osoby z regionu tarnowskiego, którym bliski jest futbol, nie mówią o niczym innym, tylko o sobotnim meczu Termaliki Bruk-Betu z Pogonią Siedlce. Na dzisiejszym meczu w Niecieczy można się więc spodziewać rekordowej w tym sezonie, a może nawet w historii klubu, widowni.
- Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z wagi tego wydarzenia. Zawodnicy przez cały tydzień trenowali bardzo skoncentrowani. Starali się wyciszyć i jak najlepiej przygotować do meczu z Pogonią - stwierdził trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz, który dzisiaj będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników.
- Zespół z Niecieczy stoi przed ogromną szansą, którą powinien wykorzystać. W dzisiejszym meczu nie będzie jednak spacerku, mimo że rywalem jest drużyna z dolnych rejonów tabeli I ligi - przestrzega Zbigniew Kordela, były szkoleniowiec, który w latach 90. walczył o awans do ekstraklasy z zespołem "Jaskółek". - Wbrew pozorom, zespół Pogoni będzie bardzo trudną przeszkodą do pokonania, a to dlatego, że cały czas ma szansę na zajęcie miejsca barażowego. Ekipa ze Siedlec wygrała dwa ostatnie mecze i jest mocno zmotywowana. Wiem, co to znaczy, gdyż w przeszłości nieraz odczułem to na własnej skórze, prowadząc drużyny.
Gospodarze są jednak zdecydowanym faworytem i każde inne rozstrzygnięcie niż zwycięstwo "Słoników" będzie dużą niespodzianką.
- Niecieczanie dysponują ogromną siłą. Najlepiej można się było o tym przekonać oglądając mecze wyjazdowe w Płocku i w Bytowie. Szczególnie mecz z Wisłą, która także jest jednym z pretendentów do awansu, pokazał, jak mocną drużyną jest Termalica Bruk-Bet. Przegrywając w takim meczu do przerwy, niecieczanie podnieśli się z kolan. To świadczy o tym, jak mocną psychikę ma ta drużyna. Podobną sytuację mieliśmy tydzień temu w spotkaniu z Bytovią. Postawą w tych meczach gracze z Niecieczy udowodnili już, że zasługują na awans do ekstraklasy - podkreślił Kordela.
"Słoniki", chcąc już dzisiaj zapewnić sobie awans do ekstraklasy (zakładając, że Wisła pokona na własnym boisku Stomil Olsztyn), muszą wygrać.
- Niecieczanie muszą być cierpliwi. Nie powinni rzucać się na rywali od pierwszych minut, muszą natomiast spokojnie czekać na swoje szanse, gdyż wraz z upływem czasu na pewno takie się pojawią. Czasem, gdy za bardzo się chce, można nadziać się na kontrę i napytać sobie biedy - podkreśla Kordela.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!