https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teściowa zabiła zięcia w samoobronie?

Artur Drożdżak
Alfreda C. (środku) wychodzi z sądu z córką (z prawej)
Alfreda C. (środku) wychodzi z sądu z córką (z prawej) fot. Artur Drożdżak
Teściowa zabiła zięcia w samoobronie, czy może była to zbrodnia z premedytacją? - wątpliwości w tej sprawie próbuje wyjaśnić Sąd Okręgowy w Tarnowie. Proces 76-letniej Alfredy C. dobiega końca, kobieta przyznaje się do winy.

Tragedia zakończona śmiercią Piotra Święcha rozegrała się w nocy 7 na 8 lipca ub.r. w domu w Lubaszu koło Dąbrowy Tarnowskiej. Jej podłożem był małżeński konflikt między 44-letnim Piotrem a jego żoną Małgorzatą, która przyznała się mężowi, że zdradziła go z młodszym mężczyzną.

- To był jednorazowy skok w bok - potwierdza Małgorzata C., wdowa. O swoim życiu z Piotrem opowiada, że nie było usłane różami. Małżeństwem byli 18 lat, mieli trzech synów, własny sklep. Powodziło się im nie najgorzej, jednak od pewnego czasu relacje małżeńskie się pogorszyły.

- Piotr stawał się coraz bardziej przykry. Były awantury, nie chciał pracować, bo wolał spać. Wulgarny wobec mnie i mamy. Wiedział, że mam problemy zdrowotne, kłopoty z tarczycą i tyję, ale dogryzał mi, że się nadmiernie objadam i nazywał "słonicą" - mówi wdowa. Relacje teściowej z zięciem były napięte.

- Bałam się go, bo stawał się agresywny po alkoholu - potwierdza 76-latka. To było przyczyną wezwania policji w noc tragedii. Piotr był rozjuszony informacją o zdradzie żony, miał pretensje, krzyczał, był ordynarny. Gdy jednak funkcjonariusze zjawili się na miejscu, Piotra i jego żony nie było. Święch wrócił około 5.00 rano, gdy policjanci już odjechali. Z relacji teściowej wynikało, że wściekły zaczął kopać w drzwi, gdy je otworzyła, zobaczyła, że trzyma nóż. Przypadkowo wytrąciła mu go z ręki. Podniosła go i wtedy zadała mu jeden cios w brzuch.

Święch trafił do szpitala, zmarł po 7 dniach, dokładnie w swoje urodziny. Okazało się ostrze noża dokonało rozległych spustoszeń - mężczyzna miał uszkodzony pęcherzyk żółciowy, przeciętą tętnicę nerkową, przebite jelito i rozległy krwotok wewnętrzny. Teściowa trafiła na cztery miesiące do aresztu. Potem wyszła za kaucją 5 tys. zł.

Rodzina Piotra Święcha jest przekonana, że nie zginął przez przypadek. Wcześniej synowa z teściową miały dręczyć Piotra, by sam targnął się na życie. - I w ten sposób obie panie miałyby czyste ręce - mówi rodzina Święcha. Jolanta i Franciszek Święchowie, rodzice zmarłego, uważają, że udział w śmierci 44-latka mógł mieć nowy partner wdowy, który już się do niej wprowadził po śmierci Piotra.

- Wszystko zaplanowali i wykonali, a po zranieniu syna zwlekano z wezwaniem pogotowia, by się wykrwawił - sugerują.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
psychiatra
wydoić z kasy, wykorzystać na maksa, skończyć psychicznie, jak się sam nie zabije to mu pomóc, zrobić z niego pijaka, awanturnika i nieroba ... stały schemat w rodzince C, ciekawe co się jeszcze musi stać żeby ich wszystkich pozamykali w psychiatryku... bo nie jestem pewien czy normalny człowiek tak postępuje i uważa że to jest jedyne dobre i słuszne... szkoda Piotrka, facet do rany przyłóż pewnie dlatego zginął...
s
slabeusz
Znalem Piotrka i z pewnoscia nie nalezal do leni i pijakow. Sprzedawanie w sklepie to raczej leniwa praca a naprawianie starych gratow do latwych czynnosci nie nalezy. Porazajace w tej sprawie jest ze prokuratura jest tak kiepska ze nie potrafila dojsc prawdy i postawic zarzutow faktycznemu sprawcy. Widocznie jednak prawda jest ze w Dabrowie pewne sluzby maja z mysleniem pod gorke. Oczywiscie osadzic rowerzyste po piwie to jak najbardziej ale morderce juz nie. Jak sie czuc bezpiecznie jak zbrodniarze chodza po ulicach.
L
Lilith
jeśli wypijesz po pracy piwo lub dwa, to znaczy że "lubisz sobie często chlapnąć"... gratuluję zdania.
w takim razie ci, którzy przed snem wypijają sobie drinka - to alkoholicy!
L
Lilith
prawda w oczy kole?
nadal popieram bazyla50 w opinii o "wdowie"
A
Aisha
porzucanie dzieci również tyczy się do rodziny C. Podejrzewam, że obie panie doskonale wiedzą o czym mowa.
A
Aisha
patologia jaka panuje w rodzinie C. jest rodzinna. Dlatego morderstwo do jakiego tam doszło nikogo nie powinno dziwić. Rozwód? przecież żona denata straciłaby połowę majątku a jak na wyrafinowaną k...ę przystało - lubi życie w luksusie. Ile warte jest życie człowieka? Niech odpowiedzialni za śmierć Piotra sami sobie odpowiedzą. Ich nie warte nawet 1/100 z tego.
G
Gość
Gdyby nie był tak pijany to by pewnie przeżył...tak to jest jak ktoś za często lubi sobie "chlapnąć"
c
ciocia
TA CAŁA LILITH to na km. śmierdzi siostrą denata-brzoza wielgachna i głowa w chmurach żadnego szaraka nie zauważy bo ma się za najmądrzejszą ,ale co tam!mnie tam nie obchodzi z kim ta babo-chłop sypia...ta rodzinka ma się za świętoszków oskarżają synową o puszczalstwo a sam p.Franciszek ma nieślubnego syna....może to rodzinne.?
L
Lilith
Piotr rozkręcił cały ten interes ze sklepem, jego żona "wykształcona" po zawodówce tyle wiedziała o częściach samochodowych co dzieci w podstawówce - są i tyle, ale jakie i do czego to już nie. Gdy w sklepie siedziałą ona, obroty spadły - nie dziwne, gdyż cały dzień siedziała na nk/facebook/ portalach randowych. Przez 18 lat jej mąż ciężko pracował na utrzymanie domu, remonty, po nocach ślęczał w warsztacie by było co włożyć do garnka. A że rano spał godzinę dłużej niż ona - cóż... zapracowana pani domu, nie uznawała gotowania obiadów dla męża i dzieci bo (tu cytat) "ona to pier**li"... A kto prowadził sklep widać najlepiej teraz - albo już nie widać, bo po śmierci Piotra, sklep splajtował. W piekle będą się smażyć... ale jego żonka i teściowa, notabene wykończyła wcześniej swoich dwóch mężów - jednego zniszczyła psychicznie - więc się powiesił, a drugi w niewyjaśnionych okolicznościach utonął... w wannie.Z Piotrem się jej nie udało, więc zabiła go na spółkę ze swoją kochaną córeczką. Bazyl50 ma rację tylko w jednym, że z małgorzaty puszczalska była, jest i będzie. Tylko czekać aż "wykończą" aktualnego kochanka, bo pojawi się na horyzoncie ktoś nowy.
b
bazyl50
Gdyby się chciało denatowi robić to i żona byłaby dla niego lepsza, mógł z żoną w sklepie sprzedawać to i ona by się mu nie puściła, a tak to " DUPA NIE TRAKTOR, A CIĄGNIE" tyle przysłowie, a życie toczyć się będzie bez nieroba i alkoholika dalej. Teściową trzeba uniewinnić bo i ją nowy zięciu dmuchnie i obydwie będą w siódmym niebie, a stary zięciu w piekle, więc tam awantur już nie będzie.

Wybrane dla Ciebie

Święto kultury w Mogilanach. Tydzień z folklorem, tańcami, warsztatami artystycznymi

NASZ PATRONAT
Święto kultury w Mogilanach. Tydzień z folklorem, tańcami, warsztatami artystycznymi

Designer Outlet Kraków od środka. Byliśmy na premierze przed wielkim otwarciem

Designer Outlet Kraków od środka. Byliśmy na premierze przed wielkim otwarciem

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska