FLESZ - Powstała interaktywna mapa kleszczy!

Sprawa dotyczy małżonków Agnieszki i Grzegorza O., którzy dysponowali pokaźnymi zasobami finansowymi. Mężczyzna miał kilka spółek, był też aktywnym kierowcą rajdowym i osiągał wysokie dochody. Żona pracowała, ale dodatkowo też miała udziały w spółkach męża. Często obdarowywali się drogimi prezentami, choćby dziełami sztuki czy zabytkowym autem. Małżonkowie mieli rozdzielność majątkową, ale mieszkali razem i powiększali swój stan posiadania.
Na pewnym etapie życia ich relacje się pogorszyły, a Agnieszka O. wyprowadziła się z ich domu. Zabrała wówczas dzieła sztuki o ogromnej wartości. Doniesienie na policji w tej sprawie złożyła jej teściowa. Potem do oskarżeń dołączył mąż Agnieszki O., ponadto złożył też pozew rozwodowy, odwołał akty darowizny na rzecz żony, prawo do mieszkania w Dubaju i dokonał innych ograniczeń finansowych.
Z ustaleń prokuratury wynikało, że Agnieszka O. przed czerwcem 2019 r. przywłaszczyła 16 dzieł sztuki, choćby cztery obrazy Pabla Picassa: "Akt 1969", "Głowa", "Don Kichote" i "Akt" z cyklu komedia Ludzka.
Ponadto zniknęły obrazy: Jerzego Nowosielskiego "Pejzaż abstrakcyjny", Leona Wyczółkowskiego "Kwiat jabłoni", Juliana Fałata "Świerki w śniegu" i "Jesień", Nikifora Krynickiego "Pejzaż", Jana Lebensteina "Łódź Charona", Zbigniewa Pronaszki "Dziewczyna z gitarą" oraz rzeźby Xawerego Dunikowskiego "Kobieta" i "Głowa Lenina".
Okazało się, że część dzieł kobieta sprzedała, inne wystawiła na aukcję. Takie działania podejmowała mimo protestów teściowej i wezwania, by nie pozbywała się obrazów i to po zaniżonej cenie.
Sprawa trafiła na wokandę i Sąd Okręgowy w Krakowie w listopadzie 2021 r. uniewinnił kobietę. Zauważył, że osią sprawy karnej był spór rodzinny, który przekształcił się w konflikt majątkowy, do którego po stronie syna została wciągnięta teściowa oskarżonej. Wcześniej kobiety miały bardzo dobre relacje.
Zdaniem sądu z dostępnych dokumentów nie wynika jednoznacznie, kto był właścicielem znikających dzieł sztuki, a relacje świadków były w tym względzie niejednoznaczne.
Agnieszka O. twierdziła, że zabrane przez nią rzeczy szły na utrzymanie dziecka, które miała ze związku małżeńskiego, a teściowa nawet pomagała je pakować, gdy zdecydowała się wyprowadzić z domu.
W takiej sytuacji, zdaniem sądu, należało uniewinnić kobietę, bo wszelkie wątpliwości muszą być rozstrzygnięte na korzyć osoby oskarżonej, a zamiar przywłaszczenia rzeczy nie został wykazany przez oskarżyciela.
Skuteczna okazała się jednak w sprawie apelacja prokuratora oraz oskarżycieli posiłkowych Grzegorza O. i jego matki.
Prokurator argumentował, że sąd oddalił ważne wnioski dowodowe - nie sprawdzono w urzędzie skarbowym aktów darowizny na rzecz Agnieszki O. Z tych dokumentów mogło wynikać, kto był właścicielem niektórych dzieł sztuki. Sąd nie docenił też faktu, że to nie oskarżona, a druga strona sporu, dysponowała certyfikatami potwierdzającymi autentyczność dzieł sztuki. Teściowa podawała też, za ile i kiedy kupiła niektóre obrazy. Ma choćby umowy kupna sprzedaży dzieł Nowosielskiego i Lebensteina. I tam wprost jest wskazana jako właścicielka tych obrazów. By wyjaśnić te okoliczności, sąd apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający i nakazał powtórzyć proces Agnieszki O.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej