Zobacz także: 17 maja wielki test trzecioklasisty 2011
Udział szkół w badaniu był dobrowolny. Chęć zgłosiła np. krakowska Szkoła Podstawowa nr. 21. O 7.50 do egzaminu przystąpiło 83 uczniów. Test składał się z dwóch części. Pierwszy był język polski. Uczniowie zmagali się z tekstem bajki o zającu i żółwiu. Musieli też napisać ogłoszenie o zgubionym parasolu, które ma pomóc w odzyskaniu zguby. Ta część składała się w sumie z 11 pytań, na rozwiązanie których trzecioklasiści mieli 40 minut.
- Było proste - zapewnia Wiktor Paleczny. - Zastanawiałem się tylko nad zadaniem, w którym trzeba było podać wyrazy podobne do tych podanych. Nie wiedziałem, co napisać przy słowie "mokry". Wpisałem: "przemoczony". Mam nadzieję, że będzie dobrze - mówi Wiktor.
Po 15-minutowej przerwie przyszedł czas na część matematyczną. Trzeba było w niej m.in. obliczyć obwód prostokąta o bokach 4cm i 7cm. W jednym z zadań należało obliczyć, ile kasztanów zebrał Piotrek, jeżeli Ewa zebrała 30, a on o 6 mniej. Z tą częścią uczniowie również poradzili sobie bez problemu.
- Nie miałam wątpliwości przy żadnym z zadań - mówi Gabrysia Wrona. - Większość pytań miała formę testową, ale na wszelki wypadek napisałam też obliczenia, aby nikt nie zarzucił mi, że ściągałam - wyjaśnia uczennica.
Wyniki będą znane za ok. trzy tygodnie. Liczba uzyskanych punktów nie ma wpływu ani na oceny końcowe z przedmiotów, ani na promocję do następnej klasy. Badanie ma dostarczyć szkołom narzędzie do rzetelnego badania umiejętności językowych i matematycznych uczniów kończących blok nauczania zintegrowanego. Ma także przygotować uczniów do kolejnych egzaminów: po szóstej klasie i po gimnazjum.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Świnna Poręba: zginął pod ciężarem ciągnika