Dzieci z powiatu, wobec których sąd orzekł, że powinny być umieszczone w placówce opiekuńczej, bo ich rodzice nie są w stanie zapewnić im odpowiedniej opieki, do tej pory trafiały do ośrodków położonych niejednokrotnie na drugim krańcu Polski. Za ich pobyt płaci tarnowskie starostwo.
Czytaj także:**Nastolatki pod sąd za gwałt w Łysej Górze**
Miesięcznie są to kwoty wynoszące od 2,5 do nawet 4 tysięcy złotych od osoby. Własna placówka pozwoli nie tylko na oszczędności, ale będzie miała również duże znaczenie dla podtrzymywania więzi rodzinnych z bliskimi dzieci, które trafią do placówki w Rzuchowej. - Duże odległości utrudniały te kontakty. Teraz nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby na przykład z wnukami mogły częściej spotykać się ich babcieczy dziadkowie, a niewykluczone że również rodzice, jeśli będą mieli taką wolę, a sąd im tego nie zabroni - mów Mirosław Banach, wicestarosta tarnowski
Mirosław Banach zdecydowanie dementuje informacje, jakoby w Rzuchowej powstawała placówka, podobna do ośrodka w Łysej Górze, gdzie trafiała młodzież sprawiająca kłopoty wychowawcze. - To będzie ośrodek o zupełnie innym charakterze - przekonuje. Na co dzień będą tu przebywać dzieci w wieku od 3 do 15 lat, dla których placówka w Rzuchowej pełnić ma rolę drugiego domu.
- W sensie dosłownym - mówi starosta i wyjaśnia, że każdy z wychowanków, jak we własnym domu, będzie mógł w każdej chwili zrobić sobie posiłek w kuchni, skorzystać z pralki czy żelazka - ewentualnie poprosić o pomoc wychowawców. Dzieci mają się czuć swobodnie, a przy okazji uczyć się samodzielności.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka