https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To koniec klubu Społem. Kolejna legendarna miejscówka znika z mapy Krakowa

red.
Pożegnaliśmy Bombę, pożegnaliśmy Cocon, a wkrótce przyjdzie nam pożegnać klub Społem. Utrzymany w klimatach PRL lokal przy ul. św. Tomasza zamknie swe podwoje w połowie grudnia.

Zaczyna brakować Ukraińców. Część pracodawców jest w stanie płacić więcej pracownikom z Ukrainy niż Polakom- mówi ekspert

"Z przykrością informujemy, że 14 grudnia kończymy naszą 13-letnią, PRL-owską przygodę. Nie udało nam się Was wychować, ani nic nauczyć, lecz musimy szczerze przyznać, że bawiliśmy się z Wami wyśmienicie" - napisała na Facebooku ekipa klubu.

Zanim jednak klub zamknie swe podwoje zaprasza na "ostatni miesiąc szaleństw i rozpusty".

"Zapiszmy razem ostatnią kartę w historii " - zachęcają właściciele.

Dlaczego zamykają?

Przyczyna zamknięcia klubu na razie nie jest znana.

Pub Społem przy ul. Tomasza funkcjonował od 13 lat. Przyciągał krakowian i turystów wystrojem utrzymanym w żartobliwym, nawiązującym do PRL klimacie, oraz muzyką ubiegłych dekad. Regularnie organizował też karaoke i imprezy okolicznościowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Żadna strata , w końcu siedlisko ćpunów zniknie

G
Gość
22 listopada, 17:47, mieszkaniec:

żadna strata, chyba, że dla studencików w przetartych i przepoconych flanelach, którzy raz na miesiąc wyjdą z getta na miasteczku studenckim, żeby się "zabawić" przy lanej warce.

22 listopada, 18:12, Student:

Sądząc po Pana/Pani wypowiedzi można wywnioskować ,że Jesteś osobą uprzedzoną w jakiś sposób do studentów.Ogólnie to nie wiem czy i kiedy Pan/Pani studiował/a ale obecnie na miasteczku nie ma "studencików w przetartych i przepoconych flanelach". Miasteczko jest miejscem spotkań studentów gdzie można spokojnie spotkać się ze znajomymi,napić piwa itp. Ale wszystko kulturalnie bez jakiś ekscesów. To jak się wypowiadasz to w moim odczuciu jest bardzo odległych lat ubiegłych.Nazwanie Miasteczka gettem to jest chyba lekka przesada w moim odczuciu.My jako osoby młode musimy też się wyszumieć.A Miasteczko jest tego typu miejscem.

23 listopada, 15:15, ANTYstudent:

Wystarczy zobaczyć tych studencików przećpanych i przepitych po imprezach w tramwajach, na to nie żałują kasy i czasu, jednak gdy przychodzi jeden z drugim by coś zjeść to już 10 zł to za drogo za obiad byle na fajki czy coś mocniejszego starczyło ;)

Ze studentami jest jak z innymi mieszkańcami Krakowa, z katolikami, kierowcami audi, brodatymi mężczyznami i grubymi kobietami: są wśród nich bałwany i są osoby wartościowe. Jeżeli na podstawie widoku nawalonego młodzieńca wyrobiłeś sobie zdanie na temat kilkudziesięsiotysięcznej rzeszy uczniów krakowskich szkół wyższych, to znaczy że nie jesteś jakiś specjalnie mądry. Grzeczny to już na pewno nie. Dobranoc.

A
ANTYstudent
22 listopada, 17:47, mieszkaniec:

żadna strata, chyba, że dla studencików w przetartych i przepoconych flanelach, którzy raz na miesiąc wyjdą z getta na miasteczku studenckim, żeby się "zabawić" przy lanej warce.

22 listopada, 18:12, Student:

Sądząc po Pana/Pani wypowiedzi można wywnioskować ,że Jesteś osobą uprzedzoną w jakiś sposób do studentów.Ogólnie to nie wiem czy i kiedy Pan/Pani studiował/a ale obecnie na miasteczku nie ma "studencików w przetartych i przepoconych flanelach". Miasteczko jest miejscem spotkań studentów gdzie można spokojnie spotkać się ze znajomymi,napić piwa itp. Ale wszystko kulturalnie bez jakiś ekscesów. To jak się wypowiadasz to w moim odczuciu jest bardzo odległych lat ubiegłych.Nazwanie Miasteczka gettem to jest chyba lekka przesada w moim odczuciu.My jako osoby młode musimy też się wyszumieć.A Miasteczko jest tego typu miejscem.

Wystarczy zobaczyć tych studencików przećpanych i przepitych po imprezach w tramwajach, na to nie żałują kasy i czasu, jednak gdy przychodzi jeden z drugim by coś zjeść to już 10 zł to za drogo za obiad byle na fajki czy coś mocniejszego starczyło ;)

S
Student
22 listopada, 17:47, mieszkaniec:

żadna strata, chyba, że dla studencików w przetartych i przepoconych flanelach, którzy raz na miesiąc wyjdą z getta na miasteczku studenckim, żeby się "zabawić" przy lanej warce.

Sądząc po Pana/Pani wypowiedzi można wywnioskować ,że Jesteś osobą uprzedzoną w jakiś sposób do studentów.Ogólnie to nie wiem czy i kiedy Pan/Pani studiował/a ale obecnie na miasteczku nie ma "studencików w przetartych i przepoconych flanelach". Miasteczko jest miejscem spotkań studentów gdzie można spokojnie spotkać się ze znajomymi,napić piwa itp. Ale wszystko kulturalnie bez jakiś ekscesów. To jak się wypowiadasz to w moim odczuciu jest bardzo odległych lat ubiegłych.Nazwanie Miasteczka gettem to jest chyba lekka przesada w moim odczuciu.My jako osoby młode musimy też się wyszumieć.A Miasteczko jest tego typu miejscem.

m
mieszkaniec

żadna strata, chyba, że dla studencików w przetartych i przepoconych flanelach, którzy raz na miesiąc wyjdą z getta na miasteczku studenckim, żeby się "zabawić" przy lanej warce.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska