Na jutro zaplanowane zostały przesłuchania przez prokuratora.
Z bardzo wstępnych informacji wynika, że zakończą się one aresztami tymczasowymi. Sprawa dotyczy co najmniej kilku osób.
Sprawa dotyczy co najmniej kilku osób, niekoniecznie związanych z jedną jednostką ochotniczą w naszym powiecie.
Wszystko wskazuje na to, że gdy jedni druhowie bawili się na balu strażaka, wspierając tym samym chorą córkę kolegi z zawodowej jednostki w Gorlicach, inni zabawili się w podpalaczy.
Około godziny 23 w ogniu stanęły zabudowania gospodarcze przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Bystrej. Nieużywane obecnie pustostany, w latach 80. były stajniami. To tutaj młodzi rolnicy uczyli się hodowli bydła i trzody chlewnej.
Strażacy z trzech zastępów Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Gorlic oraz ośmiu jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z Bieśnika, Zagórzan, Dominikowic, Ropy, Bystrej, Szymbarku, Kobylanki, i Mszanki z ogniem uporali się dość szybko. Pożar został ugaszony około 2 w nocy, ale dogaszanie zgromadzonego w pomieszczeniach siana trwało jeszcze do południa w niedzielę.
Choć powiat obiegła wieść o zatrzymaniach ze środowiska, druhów ochotników, takiego potwierdzenia nie otrzymaliśmy jeszcze z policji.
- Wciąż trwają czynności śledcze, powiedział nam Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach. - Już w niedzielę na miejscu był biegły z zakresu pożarnictwa. To opinia przez niego wydana będzie kluczowa w sprawie. Na razie wiadomo jedynie, że szkody powstałe w wyniku pożaru, oszacowano na około 100 tysięcy złotych - dodaje Szczepanek.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Krótki wywiad. Krótki wywiad: ruszył remont parku, będzie ścianka i odkryte baseny. Piotr Kempf: to zasługa „ekoterrorystów”
Autor: Joanna Urbaniec