To był mecz, w którym obie tenisistki zagrały słabo po jednym secie, a w ostatnim byliśmy świadkami wyrównanej walki i fantastycznej pogoni Polki. Poznanianka doprowadziła do tie-breaka, a w nim już na początku uzyskała znaczącą przewagę.
W seniorskiej rywalizacji Linette i Gawriłowa zmierzyły się po raz pierwszy. W 2009 roku zagrały ze sobą w juniorskim turnieju w Czechach, wówczas Australijka pokonała Polkę 6:4, 6:4.
Linette, która w drodze do turnieju głównego musiała przejść trzystopniowe eliminacje, występuje w Tokio po raz drugi, przed rokiem dotarła do ćwierćfinału. Tym razem na jej drodze stanęła zawodniczka, która w sierpniu w New Haven zdobyła swój pierwszy singlowy tytuł WTA, pokonując m.in. Agnieszkę Radwańską, a rankingu WTA jest klasyfikowana na 21. pozycji. Zwycięstwo jest więc dla notowanej na 74. miejscu poznanianki sporym sukcesem.
W następnej rundzie jej rywalką będzie Czeszka Karolina Pliskova, niedawny numer 1 rankingu. Z turnieju wycofała się chora na grypę Radwańska. Zdołała wystąpić jedynie w imprezach promocyjnych przed zawodami.