Zobacz także: Po 30 latach uwolniła się od męża-kata
- Wadowice żądają za korzystanie z cmentarza komunalnego jednorazowej opłaty, tak zwanego wkupnego od wartości terenu. Za te pieniądze możemy z powodzeniem założyć własny cmentarz - mówi Adam Kręcioch, wójt Tomic.
Gospodarza Tomic zaskoczyła też kwota utrzymania nekropolii. Wyliczono, że jego mała gmina powinna zapłacić sąsiadom zza miedzy 67 tysięcy złotych. Przekonuje, że ta stawka jest nie do przyjęcia.
- Z naszej gminy jest rocznie piętnaście do siedemnastu pochówków, a wszystkich na tym cmentarzu w 2011 roku było siedemdziesiąt cztery. Dlatego uważam, że powinniśmy ponosić koszty proporcjonalnie do liczby dusz - mówi Adam Kręcioch.
Zamieszanie wokół nekropolii w Wadowicach przy ulicy Wojska Polskiego rozsierdziło tomiczan. Osoby z tej miejscowości, które spotkaliśmy wczoraj na cmentarzu, zgodnie twierdzą, że najchętniej miejsce wiecznego odpoczynku widziałyby bliżej domu. - Dlaczego nie mielibyśmy mieć swego cmentarza, skoro mamy własną parafię - mówi pani Jadwiga, mieszkanka Tomic, która robi ostatnie porządki na grobie bliskich przed Wszystkimi Świętymi.
Jeśli Tomice zdecydują się na ten krok, utrzymanie cmentarza spadnie na barki wyłącznie Wadowic, a to niemała kwota. Urzędnicy wadowickiego magistratu wyliczyli, że koszt funkcjonowania cmentarza komunalnego w przyszłym roku to blisko 300 tysięcy złotych. Remontu wymaga m.in. aleja główna, wykonać należy też odwodnienie. Stanisław Kotarba z UM w Wadowicach uspokaja. - Cały czas rozmawiamy. Porozumiemy się - podkreśla.
Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!