Halny wzmagał się od niedzielni. Wywiał ochłodzenie. Jednak wczoraj pokazał swoją siłę. Wiało mocno od samego rana. Na Kasprowym Wierchu w Tatrach podmuchy osiągały prędkość do 150 kilometrów na godzinę. Tatrzański Park Narodowy zamknął wszystkie wejście na teren parku. Nie kursowała także kolejka linowa na Kasprowy Wierch.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ostrzegają przed górskimi wycieczkami. - Przy tak silnym wietrze wyprawy wyższe partie gór są praktycznie niemożliwe - mówi Andrzej Maciata, ratownik TOPR. - Już w dolinkach wiatr może nas popchnąć i wywrócić, a w partiach graniowych może nas zdmuchnąć - dodaje.
Zakopane. Halny daje się we znaki. Już 15 interwencji straży...
Halny najwięcej szkód wyrządził w samym Zakopanem. Połamane drzewa tarasowały drogę - głównie tą prowadzącą z Zakopanego w stronę Łysej Polany i dalej do Morskiego Oka. Około południa sytuacja zrobiła się na tyle niebezpieczna, że straż pożarna i policja zdecydowały się zamknąć drogę dla ruchu. Ta została udrożniona po godz. 16.
Na miejsce cały czas wysyłani byli strażacy, by usuwać powalone na drogę drzewa. W pewnym momencie, z uwagi na zagrożenie, straż zdecydowała się wycofać z tego terenu.
- Najwięcej zgłoszeń mamy z rejonu Cyrhli i drogi Oswalda Balzera, ale także z Gubałówki - mówi Andrzej Król-Łęgowski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem.
Na ulicy Piszczory drzewo przewróciło się na dom. Wiatr uszkodził dach na szkole na Cyrhli. Na Gubałówce z kolei i na ul. Bogdańskiego złamane drzewa przywaliły samochody. W sumie uszkodzone zostały cztery pojazdy.
Strażacy w powiecie tatrzańskim zanotowali 60 interwencji, w nowotarskim - 15. Nikt nie ucierpiał.
Wiać ma także w środę i czwartek, tyle że nieco słabiej.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: